wybuch(strona 24/94)

Na światło dzienne wychodzi coraz więcej szczegółów dramatu poprzedzającego niedzielną eksplozję kamienicy w Poznaniu. Znajomy mężczyzny, który doprowadził do tragedii mówi, dlaczego Tomasz J. mógł odciąć żonie głowę, nos i piersi oraz wyłupić oczy.

Tomasz J. podejrzewany o brutalne zamordowanie żony i spowodowanie eksplozji w poznańskiej kamienicy, doprowadził niedawno do innego tragicznego wypadku. Jadąc z dużą prędkością uderzył prosto w drzewo. Nic mu się nie stało, ale synek małżeństwa ledwo przeżył. Do dziś przebywa w szpitalu.

Kobieta, której ciało bez głowy odnaleziono po wybuchu kamienicy w Poznaniu, zmieniła zamki po wyprowadzce męża. Zaczęła również spotykać się z innym mężczyzną. W niedzielę zginęła. - Sprawca działał podobnie do Kajetana P. - mówi osoba znająca szczegóły sprawy.

Coraz więcej nieoficjalnych informacji na temat niedzielnej eksplozji kamienicy w Poznaniu. Wybuchł wywołał prawdopodobnie mężczyzna, który wcześniej zamordował swoją partnerkę. W poniedziałek odnaleziono głowę kobiety, a dzień wcześniej jej tułów.

W niedzielę policja aresztowała mężczyznę podejrzanego o nieumyślne spowodowanie śmierci pięciu osób. 25 lutego zginęły w wybuchu w budynku w Leicester w środkowej Anglii.

Są oskarżenia dla trzech zatrzymanych, w związku z wybuchem sklepu, który miał miejsce w ubiegłym tygodniu na Wyspach Brytyjskich. Nieoficjalne doniesienia mówią, że w piwnicy miała znajdować się nielegalna wytwórnia alkoholu.

W Czarnowie koło Krosna Odrzańskiego, we własnym domu zmarła 70-latka. Przyczyną śmierci był wybuch pieca centralnego ogrzewania.

Co najmniej jedna osoba została ranna w wyniku eksplozji gazu w 10-piętrowym wieżowcu w bytomskiej dzielnicy Stroszek. Strażacy wyprowadzili z budynku ponad 110 osób.

Przyczyna eksplozji budynku, który stoi przy ul. Hinckley nie jest jeszcze znana. Na miejscu pracuje sześć oddziałów służb ratowniczych i cztery karetki. Rzecznik placówki medycznej w Leicester poinformował, że sześć osób trafiło do szpitala, cztery są w stanie krytycznym.

Kobieta nie żyje, jej mąż jest ciężko poparzony i przebywa w szpitalu. To skutki wybuchu kamienicy w Sosnowcu, w której mieszkali. W tej sprawie jednak pojawia się nowy wątek. Czy mężczyzna sam spowodował eksplozję?

Po wybuchu nad afgańską stolicą widać kłęby ciemnego dymu. Co najmniej 63 osoby zginęły, a 151 jest rannych. Do przeprowadzenia ataku przyznali się talibowie.

Strażacy dogaszają pożar po wybuchu gazociągu wysokiego ciśnienia w pobliżu stacji paliw w Murowanej Goślinie w Wielkopolsce. Część ewakuowanych rodzin jeszcze dziś będzie mogła wrócić do swoich domów.

Zuchwała kradzież miała miejsce przed godz. 4 nad ranem. Policja nie ujawnia, ile pieniędzy skradziono.

W belgijskiej Antwerpii doszło do potężnej eksplozji - najprawdopodobniej gazu. Zawalił się budynek mieszkalny, a okoliczne zostały poważnie uszkodzone. Wstępnie wykluczono, że był to zamach terrorystyczny. Policja informuje o ofiarach śmiertelnych.

60-letni mężczyzna zmarł w szpitalu – podał internetowy serwis gazety "Dagens Nyheter". Przebywał w nim po wybuchu, do jakiego doszło przy stacji metra Varby Gard w Sztokholmie w niedzielę.

W jednym z mieszkań przy alejach Jerozolimskich 109 w Warszawie w niedzielę nad ranem doszło do wybuchu. Ewakuowano mieszkańców sąsiednich lokali. - Na razie nie znamy przyczyny, ale wiemy, że w bloku nie było gazu - mówi WawaLove st. asp. Łukasz Płaskociński ze stołecznej straży pożarnej.

Poważnie poparzone cztery osoby trafiły do szpitala po tym, jak w samochodzie, którym jechali, wybuchł gaz. Okazało się, że właściciel bmw kilka dni wcześniej wymontował z samochodu butlę LPG, aby obniżyć koszty badań technicznych. Zapomniał o tym i zatankował gaz.

Na stacji paliw w miejscowości Czertez w powiecie sanockim na Podkarpaciu doszło do groźnego wybuchu. Cztery osoby trafiły do szpitala przez nieuwagę kierowcy.

Rano doszło do potężnej eksplozji gazociągu w Baumgarten, na wschód od Wiednia. Media podają informacje o wielu osobach rannych. Według austriackich służb jedna osoba nie żyje.

Eksplozja na nowojorskim dworcu autobusowym. Jak podała straż pożarna ranne zostały cztery osoby. Policja zatrzymała 27-letniego Akayeda Ullaha z Bangladeszu. Przy mężczyźnie znaleziono improwizowaną bombę i okablowanie. Nowojorscy funkcjonariusze poinformowali, że Ullah nie działał z inspiracji ISIS.