Wybuch na tarasie domu w Wyrach. Miał go zlecić śląski przedsiębiorca
Policja zatrzymała przedsiębiorcę ze Śląska. Mężczyzna jest podejrzany o zlecenie podłożenia ładunku wybuchowego na tasie domu w Wyrach. Doszło do wybuchu, ale nikomu nic się nie stało.
Przedsiębiorca ze Śląska będzie odpowiadał za zlecenie wykonania ładunku wybuchowego oraz podłożenia go - dowiedział się rmf24.pl.
Do groźnego zdarzenia doszło w sobotę około godziny 3.00 w nocy w Wyrach. Dyżurny mikołowskiej komendy został zaalarmowany, że w niewielkiej miejscowości w pobliżu Mikołowa nastąpił wybuch. Na miejsce pojechali policjanci oraz pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji z Katowic.
Okazało się, że doszło do eksplozji ładunku wybuchowego na tarasie domu jednorodzinnego. Ładunek był umieszczony w plecaku. W domu spało małżeństwo z dwojgiem dzieci w wieku 4 i 6 lat. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Uszkodzone zostało m.in. okno i elewacja budynku, a funkcjonariusze ewakuowali z niego mieszkańców.
Poszło o zobowiązania finansowe
Jak się okazuje, przedsiębiorca, który zlecił wybuch, miał zobowiązania finansowe wobec właściciela domu, przed którym doszło do eksplozji.
W poniedziałek zatrzymano pięć osób. To czterej mężczyźni i kobieta, w wieku od 18 do 42 lat, mieszkańcy powiatów gliwickiego i rybnickiego. Policjanci przeszukali ich domy i mieszkania. Znaleźli tam materiały, które mogły służyć do wytworzenia ładunków wybuchowych oraz narkotyki.
Jak ustalili śledczy, ładunek wybuchowy skonstruował w piwnicy swojego domu jeden z zatrzymanych mężczyzn. Był on już wcześniej karany za wytwarzanie bez zezwolenia broni i amunicji, kradzieże i groźby. Pozostałe osoby odpowiedzą za przewiezienie plecaka z niebezpieczną zawartością na miejsce oraz za podłożenie ładunku wybuchowego na taras domu. Prawdopodobnie motywem ich działania były rozliczenia finansowe.
Źródło: rmf24, WP.PL
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl