Eksplozja w Wyrach. Policja zatrzymała podejrzanych o podłożenie ładunku
Pięć osób zatrzymanych w związku z sobotnią eksplozją w Wyrach (woj. śląskie) - dowiaduje się RMF. Ładunek wybuchowy został wrzucony na taras przy jednym z domów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Z relacji RMF wynika, że jedna z zatrzymanych miała zlecić podrzucenie ładunku, cztery kolejne miały zrealizować te zadanie. Mężczyźni zostali zatrzymani na Śląsku. Na razie nieznane są motywy przygotowania i przeprowadzenia akcji.
Do wybuchu doszło w sobotę rano w Wyrach przy ul. Kopaniny. - Do dyżurnego mikołowskiej policji wpłynęło ok. godz. trzeciej nad ranem zgłoszenie, że doszło do eksplozji ładunku wybuchowego na tarasie jednego z domów. Na szczęście nic się nikomu nie stało. Uszkodzona została jedynie elewacja oraz altana - mówiła w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" sierż. szt. Ewa Sikora, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
Sprawą z urzędu zajęli się śledczy. Policja, pod nadzorem prokuratury prowadzi czynności w kierunku art. 163 Kodeksu karnego, czyli sprowadzenia katastrofy. Według wstępnych ustaleń ładunek domowej roboty znajdował się w plecaku. Miał czasowy zapalnik.
Po eksplozji policja przez kilkanaście godzin zbierała ślady w miejscu wybuchu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: RMF, "Dziennik Zachodni"