Zaskakująca obojętność wobec zbliżającej się beatyfikacji. Czemu? Czy dlatego że ludzie kochali Jana Pawła II jako człowieka, a nie świętego? Jako wzór dla siebie, wskazanie kim można być, jak się cieszyć i jak walczyć z cierpieniem, zawsze pamiętając o własnej, przyrodzonej godności? I o tym jak łatwo ją w codzienności utracić? Jako święty Jan Paweł II staje się kimś dalekim. Także dlatego, że już nie wierzymy w możliwość odnalezienia okruchów świętości w sobie - pisze prof. Jadwiga Staniszkis w Wirtualnej Polsce.