PolskaDziś uroczystość Objawienia Pańskiego

Dziś uroczystość Objawienia Pańskiego

Dziś uroczystość Objawienia Pańskiego
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paweł Kozioł
06.01.2017 06:47, aktualizacja: 06.01.2017 07:40

Szóstego stycznia Kościół katolicki, protestanci i niektóre kościoły wschodnie obchodzą uroczystość Objawienia Pańskiego. Popularnie mówimy o niej święto Trzech Króli.

W Ewangelii świętego Mateusza jest mowa o Magach, lub w innym tłumaczeniu o Mędrcach. Wędrując za gwiazdą dotarli do Betlejem i odnaleźli Jezusa. W Magach Kościół widzi siebie i świat pogański. Wszystkim ukazał się Chrystus - mówi ksiądz Bogdan Bartołd proboszcz archikatedry świętego Jana Chrzciciela w Warszawie. Zbawienie dotyczy każdego człowieka.

Mędrcy przynieśli Jezusowi dary. Złoto - znak godności królewskiej, kadzidło - symbol kapłaństwa i mirrę - zapowiedź śmierci Zbawiciela i znak wypełnienia proroctw. Był to także wyraz wiary w Chrystusa prawdziwego: Boga, człowieka i króla.

Dziś w kościołach święci się kredę i kadzidło. Poświęconą kredą wypisuje się na drzwiach mieszkania: C+M+B i aktualny rok - mówi ksiądz Bogdan Bartołd. To jest błogosławieństwo, powstałe z pierwszych liter słów: „Christus mansionem benedicat” „ Niech Chrystus błogosławi to mieszkanie i jego mieszkańców!” Kadzidłem okadza się dom na znak, że to miejsce modlitwy.

Ks. Studenski: trzej królowie - mędrcy ze Wschodu symbolizują uczonych

Mędrcy ze Wschodu symbolizują ówczesnych uczonych, a cechą charakterystyczną chrześcijaństwa jest to, że od początku jest ono racjonalne. Jest religią, w której zawsze wiara szuka zrozumienia - mówi PAP w święto Trzech Króli ks. Marek Studenski, wikariusz generalny kurii bielsko-żywieckiej

Ks. Studenski przypomniał, że Ewangelia według św. Mateusza stawia przed naszymi oczyma postaci Mędrców ze Wschodu. - Tradycyjnie nazywamy ich królami, prawdopodobnie dlatego, że Stary Testament mówi o królach, którzy przybędą złożyć homagium (hołd - PAP) w czasach mesjańskich. Sądzę, że nie należy rezygnować z żadnego z tych określeń. Mędrcy symbolizują ówczesnych uczonych - powiedział.

Nawiązując do obrazu królów, którzy oddają cześć nowo narodzonemu Jezusowi, ks. Studenski zaznaczył, że unaocznia nam to Benedykt XVI w słowach homilii inaugurującej jego pontyfikat: Jezus "niczego nie zabiera, a daje wszystko. Kto oddaje się Jemu, otrzymuje stokroć więcej". - Upadając przed Jezusem niczego się nie traci - królowie dalej pozostają królami - dodał.

Zdaniem ks. Studenskiego warto pamiętać, że Mędrcy "inną drogą wrócili do swej ojczyzny". - Wielu z nas będzie brało udział w Orszakach Trzech Króli - nowej pięknej tradycji organizowanej od kilku lat w wielu miastach Polski. Uczestnicząc w tym barwnym widowisku nie można zapomnieć o przeżyciu osobistego spotkania z Jezusem. Ze spotkania z Nim wraca się już inną drogą - podkreślił.

Dzień Trzech Króli jest jednym z najstarszych świąt w chrześcijaństwie: świętem Objawienia Boga światu po grecku zwanym Epifaneją. Był on obchodzony już w III w. na pamiątkę opisanego w Ewangelii św. Mateusza hołdu, jaki Trzej Królowie - Trzej Mędrcy ze Wschodu złożyli Dzieciątku Jezus. Pierwsi chrześcijanie w tym właśnie dniu świętowali Boże Narodzenie.

Dopiero w końcu IV w. do liturgii Kościoła Powszechnego wprowadzone zostały dwie odrębne uroczystości: Boże Narodzenie - 25 grudnia i święto Trzech Króli - Objawienia Pańskiego - 6 stycznia. Zamyka ono cykl uroczystości religijnych - cykl świąteczny Bożego Narodzenia.

W Kościele Katolickim Dzień Objawienia Pańskiego jest dniem świątecznym nakazanym. Oznacza to, że wierni są zobowiązani w tym dniu uczestniczyć we mszy świętej oraz powstrzymać się od wykonywania tych prac i zajęć, które utrudniają oddawanie Bogu czci, przeżywanie radości właściwej dniowi Pańskiemu oraz korzystanie z należne odpoczynku duchowego i fizycznego.

- W Kościele tego dnia święci się złoto i kadzidło (od XV/XVI w.), a także kredę (od XVIII w.). Napis "K (C) + M + B + bieżący rok" jest różnie interpretowany: "Kasper, Melchior, Baltazar", Christus manisionem benedicat ("Niech Chrystus mieszkanie błogosławi") czy Christus multorum benefactor ("Chrystus dobroczyńcą wielu"). Zwyczaj niewątpliwie nawiązuje do Księgi Wyjścia kiedy to Izraelici oznaczali drzwi swoich domostw krwią baranka paschalnego. Chrześcijanie, znacząc poświęconą kredą odrzwia swoich mieszkań, proszą Chrystusa o błogosławieństwo, a także publicznie wyznają swoją wiarę - podkreślił ks. Studenski.

- Warto przypomnieć, że cechą charakterystyczną chrześcijaństwa jest to, że od początku jest ono racjonalne. Jest religią, w której zawsze +wiara szuka zrozumienia - podkreślił ks. Studenski, przywołując opowieść jednego z księży zajmujących się filozofią przyrody, który opowiadał mu o swym doświadczeniu z wykładów poszerzających wiedzę teologiczną i filozoficzną wygłaszanych w ramach działającej przy uniwersytecie akademii dla nauczycieli.

- Mówił o tym, że kreacjonizm - uznanie faktu stworzenia świata przez Boga - nie stoi w sprzeczności z ewolucjonizmem. Po spotkaniu czekała na niego nauczycielka biologii, która ze łzami w oczach dziękowała za usłyszane słowo. Wyznała, iż przez całe życie sądziła, że mówiąc o ewolucji jest w sprzeczności z nauką Kościoła i było to dla niej źródłem wyrzutów sumienia. Jako Polacy, jeżeli chodzi o budowanie mostów między nauką a wiarą, mamy się czym pochwalić. Trzeba tu wspomnieć o Papieżu Polaku, który zapraszał do Castel Gandolfo uczonych z całego świata, by mogli się spotkać i wspólnie rozmawiać na ważne tematy - przypomniał ks. Studenski.

Dodał, że "nie można nie wymienić w tym kontekście nazwiska ks. prof. Michała Hellera - teologa, filozofa, znawcy kosmologii i fizyki. Został on laureatem nagrody Templetona - "Nobla" dla uczonych budujących mosty między religią a naukami ścisłymi. Wysokość nagrody przekracza wartość nagrody Nobla. - Powinniśmy się cieszyć, że możemy czytać Hellera w po polsku - podkreślił ks. Studenski.

Bp Mazur: świat współczesny potrzebuje misjonarzy

Jeszcze prawie pięć miliardów ludzi na świecie nie słyszało o Chrystusie; świat współczesny potrzebuje misjonarzy i misjonarek - napisał do wiernych z okazji Dnia Modlitw i Pomocy Misjom przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji bp Jerzy Mazur.

W Uroczystość Objawienia Pańskiego (święta Trzech Króli) Kościół w Polsce obchodzi Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom. W tym roku towarzyszy mu hasło "Idźcie i głoście. Z misjonarzami na peryferie świata". Z tej okazji bp Mazur skierował do wiernych komunikat, w którym zachęca do współpracy misyjnej.

- Mamy świadomość, że jeszcze prawie pięć miliardów ludzi na świecie nie słyszało o Chrystusie. Świat współczesny potrzebuje misjonarzy i misjonarek, którzy poniosą Dobrą Nowinę o zbawieniu aż po krańce ziemi, na współczesne peryferie. Chrystusowy nakaz: "Idźcie i głoście" (Mt 10,7), przypomniany nam w tym roku duszpasterskim, pozostaje nieustannie naglącym zadaniem. Trzeba, abyśmy całym sercem włączyli się w misyjny trud Kościoła - napisał bp Mazur.

Poinformował, że w tej chwili 2007 misjonarek i misjonarzy z Polski głosi Ewangelię w 97 krajach świata. - Misjonarze prowadzą działalność charytatywną, edukacyjną i medyczną, stając się znakiem nadziei dla opuszczonych, sierot, starców, bezdomnych i wykluczonych - podkreślił.

Przypomniał też słowa papieża Franciszka, który mówił, że bez względu na to, jakim powołaniem życiowym Bóg obdarzył człowieka, to każdy ochrzczony jest uczniem-misjonarzem. Bp Mazur przywołał również to, co o misjach pisał Jan Paweł II: "Misje bowiem odnawiają Kościół, wzmacniają wiarę i tożsamość chrześcijańską, dają życiu chrześcijańskiemu nowy entuzjazm i nowe uzasadnienie".

Bp Mazur podkreślił potrzebę nieustannego wzbudzania i umacniania zapału misyjnego w rodzinach, wspólnotach parafialnych, diecezjalnych, zgromadzeniach zakonnych, ruchach i stowarzyszeniach katolickich.

Dodał też, że misjonarze potrzebują pomocy duchowej i materialnej i przypomniał, że 6 stycznia, zgodnie z zaleceniem KEP, ofiary zebrane we wszystkich parafiach przeznaczone są na Krajowy Fundusz Misyjny.

Wyjaśnił, że z tego funduszu utrzymuje się również Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie, gdzie obecnie 18 osób przygotowuje się do posługi misyjnej. "Mamy wśród nich 7 kapłanów diecezjalnych, 3 kapłanów zakonnych, 6 sióstr zakonnych, 1 kleryka i 1 osobę świecką" - podkreślił.

Jak informuje episkopat, z Polski na misje do 97 krajów wyjechało 2007 misjonarek i misjonarzy. Na misjach jest 291 księży fideidonistów, 56 osób świeckich, 677 sióstr zakonnych oraz 983 zakonników. Polscy misjonarze są najliczniej reprezentowani w Afryce i na Madagaskarze - 810 osób. Drugim, najczęściej wybieranym przez misjonarzy kontynentem jest Ameryka Łacińska i Karaiby - 784 osoby. W Ameryce Południowej pracuje na placówkach misyjnych 19 osób z Polski. W Azji i Azji Mniejszej mamy 327 misjonarzy. W Oceanii posługuje na misjach 67 misjonarzy.

oprac. Michał Kurek

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (157)
Zobacz także