upały(strona 13/19)

Niedziela przyniesie długo oczekiwany spadek temperatury. Termometry będą wskazywać nawet o kilka kresek mniej. Mimo to, wciąż trzeba zachować ostrożność, bo zagrożeniem mogą być gwałtowne burze z gradem.

Niedziela i poniedziałek po ostatnich upałach będą dla nas prawdziwym wytchnieniem. Pogoda w żadnym miejscu kraju nie powinna przekroczyć 30 stopni Celsjusza. Ochłodzenie nie potrwa jednak długo.

Upały w Polsce nie odpuszczają. W piątek temperatura w całej Polsce wahać się będzie między 26 a nawet 33 stopniami. Pogoda może jednak zaskoczyć urlopowiczów na Mazurach. Jutro na tym pasie będzie czasem słońce, czasem deszcz.

Pod koniec lipca z nieba lał się żar, jakiego rok temu nie było. Mapka z pogodowymi anomaliami pokryta jest czerwienią. Wskazuje na wysokie odchylenia. Upały przerwą kolejne gwałtowne zjawiska: burze.

Fala afrykańskiego upału, przeplatana z gwałtownymi burzami przewinie się dziś przez Polskę. Może być groźnie. Ostrzeżenie metrologiczne drugiego stopnia wydano dla większości województw w Polsce. MSWiA przypomina, aby pamięć o bezpieczeństwu.

Pogoda z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnich dniach nie zmieni się ani trochę. Mieszkańcy całej Polski będą zmagać się z wysokimi temperaturami. Mimo słonecznej aury możliwe są także lokalne burze, które mogą przeobrazić się w gwałtowne nawałnice.

Gorąco, duszno, parno. Mamy w Polsce tropiki. Jeśli końcówka lipca będzie nadal upalna, okres letni 2018 znajdzie się w ścisłej czołówce gorących lat w Polsce. - Zapowiada się, że tak się stanie - mówi w rozmowie z WP Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Temperatura w stolicy do końca tygodnia będzie sięgać nawet do 30 stopni Celsjusza. Stołeczny ratusz zadbał już o mieszkańców Warszawy i przygotował dziewięć punktów z wodą.

"Stoję na parkingu obok samochodu, który jest wypełniony zwierzętami, nie wyglądają one najlepiej. Widzę kilka kotów umieszczonych w transporterach i dwa duże ciężko dyszące psy."

Burze i upały, które od czwartkowego poranka towarzyszyły Polakom, mogą jeszcze dać nam się we znaki. W większości polskich województw wysoka temperatura utrzyma się co najmniej do piątkowego wieczoru, a towarzyszyć jej najczęściej będą - choć krócej, bo najwyżej do poranka - burze lub silne deszcze.

Niebezpiecznie wysoka temperatura, która napływa znad Afryki do Europy sprawi, że w czwartek słupki rtęci w Polsce mogą w niektórych miejscowościach pokazać nawet 36 stopni. W kolejnej części dnia pogoda ma się gwałtownie zmienić.

Po kilku dniach oddechu czeka nas kolejna fala upałów. W środku tygodnia temperatury mogą przekroczyć lokalnie 35 st. Celsjusza, a wzrost temperatury będzie najbardziej dotkliwy na południu kraju.

Wyjątkowo trudne do zniesienia upały w niemal całej Polsce. Tak zapowiada się pogoda na poniedziałek, ale w następnych dniach nie należy spodziewać się bardziej przyjaznych warunków.

Do Polski zbliżają się upały. Temperatury będą wyjątkowo wysokie i groźne, zwłaszcza dla osób starszych i dzieci. Słupki rtęci mogą sięgnąć nawet blisko 40 st. Celsjusza. Stosowne ostrzeżenia wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Nad Polskę nadciąga fala upałów. Chociaż jeszcze w piątek i sobotę termometry nie powinny wskazać powyżej 25 st. Celsjusza, to już w niedzielę słupki rtęci mogą podskoczyć do 33 st.

Burze, grad i upały - tak wyglądają ostrzeżenia pogodowe na najbliższe dwa dni. Opadów i wyładowań atmosferycznych można spodziewać się w Polsce północno-zachodniej, z kolei wysokich temperatur - w południowo-wschodniej.

Zobacz, gdzie je znajdziesz.