Poseł PiS pytany był w programie "Tłit", czy obejrzy film. - W jakim celu? Znam jego dorobek, jeśli można to nazwać dorobkiem. W żaden sposób nie imponuje mi jego praca. Nie muszę przechodzić na czerwonym świetle, by zobaczyć jak to jest być potrąconym. Nie muszę zobaczyć "dzieła", by mieć prawo je oceniać. W mojej ocenie nieprzypadkowo akcja jest w takim, a nie innym terminie. Uważam, że to tendencyjne wykorzystanie problemu mniejszości. Jeśli chodzi o odsetek tych przestępstw, księża nie są na początku, tylko na końcu - komentował.