Tomasz Sekielski i "Nie mów nikomu". Witold Waszczykowski zabrał głos ws. dokumentu
- Gdyby ktoś miał poważny interes w wyjaśnieniu patologicznego zjawiska, to zrobiłby to nie w kampanii wyborczej, tylko po niej - powiedział Witold Waszczykowski. Były szef MSZ nie oglądał dokumentu Tomasza Sekielskiego, ale uważa, że czas jego premiery jest nieprzypadkowy.
14.05.2019 | aktual.: 29.03.2022 12:15
- Filmu nie widziałem, wyborcy o to nie pytają - powiedział w rozmowie z Polsat News Witold Waszczykowski. Były minister spraw zagranicznych rozmawiał o dokumencie Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu". Przedstawiono w nim historie ofiar molestowania seksualnego, którego sprawcami byli księża.
- Gdyby ktoś miał poważny interes w wyjaśnieniu patologicznego zjawiska, to zrobiłby to nie w kampanii wyborczej, tylko po kampanii wyborczej - stwierdził Waszczykowski. Zauważył też, że nagłośniono przypadki, które "podpadają pod kodeks karny".
- Przed 1989 r. pedofilstwo też było karane. Dlaczego nie ukarano wtedy tych ludzi? - zapytał.
Restutucja mienia. Waszczykowski twierdzi, że chodzi o "miękki lobbing"
Polityk odniósł się również do nagłego odwołania przez stronę polską wizyty izraelskiej delegacji. Decyzja zapadła, gdy okazało się, że rozmowy mogą dotyczyć głównie restytucji mienia żydowskiego.
- Gospodarz musi przygotować się do tego, jeśli chce podjąć rozmowę na takim szczeblu i w takim temacie, albo w ogolę nie podejmować rozmów, jeśli go to nie interesuje - wyjaśnił.
I zapewnił, że "Państwo Izrael nie wysuwa żadnych roszczeń wobec Polski, jak również diaspora żydowska nie wysuwa żadnych roszczeń materialnych". - Mamy do czynienia z miękkim lobbingiem, aby po pierwsze ustawowo rozwiązać sprawę restytucji mienia - powiedział.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl