"Tylko nie mów nikomu". Film Sekielskiego poruszył rząd. Kaczyński dał sygnał, Ziobro zaostrzy prawo. Znamy szczegóły
Film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu" skłonił PiS do ofensywy. Jak dowiaduje się WP, rząd przyspieszy prace nad przygotowanym kilka miesięcy temu przez resort sprawiedliwości dużym projektem nowelizacji Kodeksu karnego. To o nim mówił Jarosław Kaczyński, zapowiadając walkę ze zwyrodnialcami.
– Nie będzie zawiasów za pedofilię, będą surowe kary, być może nawet do 30 lat więzienia. I to dla wszystkich, niezależnie jakie funkcje społeczne pełnią – zapowiedział prezes PiS podczas niedzielnej konwencji wyborczej. Nie będzie także przedawnienia przestępstwa pedofilii.
– To, co zostało zadeklarowane, zostanie przeprowadzone w procesie legislacyjnym – dodał w poniedziałek szef MSWiA Joachim Brudziński. – Podniesienie wieku ofiary, likwidacja możliwości wyroku w zawieszeniu za czyny pedofilskie, podniesienie również skali, którą sąd będzie mógł zastosować w stosunku do osoby dopuszczającej się takiego czynu – wyliczał minister, zapowiadając zmiany w prawie.
Jednak racje mają ci, którzy podkreślają, że w sprawie pedofilii problemem nie jest łagodność prawa, ale jego egzekwowanie i nieuchronność kary. I bezwzględność w ujawnianiu patologii.
Zielone światło
Wszyscy zastanawiali się, kiedy i jaki projekt zmian w Kodeksie karnym PiS przedstawi opinii publicznej. Urzędnicy z Ministerstwa Sprawiedliwości ujawniają nam, że to projekt ich resortu – przygotowany już dawno temu, a czekający "w blokach" na wdrożenie w legislacyjne prace na poziomie rządu i parlamentu.
CZYTAJ TEŻ: "Tylko nie mów nikomu": Dokument Sekielskich podbija Europę. Najpopularniejszy w kilku krajach
CZYTAJ TEŻ: "Tylko nie mów nikomu". Ziobro powołał zespół ds. analizy zdarzeń przedstawionych w filmie
Kluczowe zmiany
– Walczyliśmy o ten projekt od miesięcy i bardzo zależy nam na tym, by znowelizować wreszcie Kodeks karny – przyznają nasi rozmówcy z resortu sprawiedliwości.
W istocie to rewolucja systemu karnego. W opinii niektórych budzi kontrowersje.
Plany dużej nowelizacji krytykował choćby Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, choć zmiany dotyczące przestępstw pedofilskich i przemocy seksualnej akurat pochwalił. "Wskazać należy, że choć projekt przewiduje pewne rozwiązania pozytywne (zwłaszcza urealnienie odpowiedzialności karnej przestępstw przeciwko wolności seksualnej, które obecnie traktowane są nieproporcjonalnie łagodnie), o tyle cała filozofia stojąca za nimi (...) jest nie do pogodzenia ze standardami prawodawstwa odnoszącymi się do prawa karnego w demokratycznym państwie prawnym" – wskazał w swojej opinii RPO.
Tak czy inaczej, do ważnych zmian ma dojść na pewno.
Kluczowa będzie zmiana m.in. art. 200 Kodeksu karnego, która ma na celu zaostrzenie kar za akty pedofilskie, zwłaszcza skierowane przeciwko najmłodszym dzieciom. To o niej – jak słyszymy – mówił Jarosław Kaczyński w weekend.
CZYTAJ TEŻ: "Tylko nie mów nikomu" zmienia kampanię. Politycy: "Film Sekielskiego wpłynie na wybory".
– Gwałt popełniony na najbardziej bezbronnej ofierze, jaką jest dziecko, będzie zbrodnią podlegającą, karze od 5 (dziś od 3) do 15 lat więzienia albo nawet 25 lat więzienia. Przy dodatkowo obciążających okolicznościach, jak szczególne okrucieństwo, recydywa, czy doprowadzenie do śmierci, kara będzie odpowiednio zwiększona, aż do dożywocia, bez możliwości zastosowania warunkowego zwolnienia – dowiadujemy się w resorcie. Jak tłumaczy nam jeden z urzędników, przedłużenie kary do 30 lat więzienia – o czym mówił prezes PiS – także będzie możliwe.
– Kary muszą być na tyle surowe, by skutecznie odstraszały przed popełnianiem przestępstw. Muszą być jednocześnie na tyle elastyczne, aby sądy miały możliwość orzekania wyroków adekwatnych do winy – tłumaczą urzędnicy.
W notatce, którą dysponujemy, czytamy: "Projekt, w stosunku do obecnego art. 200 § 1 k.k., przewiduje znacznie rozbudowaną hierarchię zagrożeń. Gdy sprawca dopuści się wobec małoletniego czynności seksualnej innej niż obcowanie płciowe, lub doprowadzi go do poddania się takiej czynności albo do jej wykonania, będzie podlegał karze pozbawienia wolności od roku do lat 10, jeśli małoletni był dzieckiem od lat 7 do 15, albo karze pozbawienia wolności od 2 do 15 lat, jeśli dziecko miało mniej niż lat 7".
Jak czytamy dalej: "Gdy czynność seksualna będzie polegała na obcowaniu płciowym, sprawca będzie podlegał karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15 w wypadku dziecka w zwykłym wieku ochronnym albo karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20 w wypadku dziecka poniżej lat 7. Obcowanie płciowe z dzieckiem poniżej lat 7 stanie się zatem zbrodnią".
"Gdy natomiast wskutek obcowania płciowego dziecko dozna ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, sprawca będzie podlegał karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20, jeśli czyn dotyczył dziecka w zwykłym wieku ochronnym, albo karze pozbawienia wolności na czas od lat 5 do 25, jeśli czyn dotyczył dziecka poniżej lat 7" – wynika z projektu forsowanego przez ministerstwo.
5 kwietnia 2019 r. projekt nowelizacji Kodeksu karnego skierowano z wnioskiem o wpis do wykazu prac legislacyjnych. Wtedy go też poprawiono.
Niewykluczone, że ostatecznie na podstawie propozycji przedstawionych w dużej noweli Kodeksu powstanie mały projekt nowelizacji, który "pójdzie" ścieżką poselską. Duża nowela budziła bowiem kontrowersje. Ministerstwo sprawiedliwości stara się jednak na fali bieżących wydarzeń przeforsować całość po swojej myśli. – To konieczna zmiana filozofii systemu – mówią nam ludzie z MS.
Poniżej publikujemy szczegółowy i kluczowy fragment nowelizacji zaostrzającej kary wobec pedofilów. Cały projekt dostępny jest pod tym linkiem.
A to kolejne zmiany, związane nie tylko z przestępstwem pedofilii:
Nowy poziom kampanii
Film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu" przeniósł kampanię wyborczą na nowy poziom. Liderzy PiS i PO zdają sobie sprawę, jak bardzo temat ten rozpala emocje Polaków. I jak duży potencjał polityczny za sobą niesie. Politycy twierdzą: to zmieni wybory.
Grzegorz Schetyna jako pierwszy z polityków zabrał tak mocny głos w kontekście filmu "Tylko nie mów nikomu". – Każdy, kto podnosi rękę na polskie dzieci, podnosi rękę na państwo polskie. Musimy zadbać i zadbamy o bezpieczeństwo naszych dzieci i rozprawimy się z pobłażaniem i zmową milczenia – mówił Grzegorz Schetyna podczas konwencji Koalicji Europejskiej w sobotę, jeszcze przed premierą filmu Sekielskiego na YouTube.
Sztabowcy opozycji przekonują nas, że przez dokument o kapłanach-pedofilach, problem ten siłą rzeczy stał się tematem kampanijnym. I wstrząsnął Polską.
Jak słyszymy w PiS, partii rządzącej zależało, by Kaczyński zaproponował konkretne rozwiązania w Kodeksie karnym dotyczące pedofilów, zanim zrobi to konkurencja. To propozycje właśnie z projektu nowelizacji autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości, który opisaliśmy wyżej.
Film Sekielskiego poruszył polityków.
Wicemarszałek Senatu Adam Bielan w Radiu Zet stwierdził w poniedziałek, że "hierarchowie polskiego Kościoła powinni zapoznać się z tym materiałem prędzej czy później, żeby wiedzieć, czym żyją Polacy i wierni Kościoła".
– Widziałem początek filmu Tomasza Sekielskiego. Kilkanaście, kilkadziesiąt minut. Jeszcze całego nie zdążyłem. Szokujące te pierwsze sceny, pierwsza historia bardzo szokująca. Zrobiła na mnie duże wrażenie – przyznał bliski współpracownik prezesa PiS. – Pedofilia to jedno z najbardziej obrzydliwych przestępstw, bo dotyka niewinne dzieci, niszczy ich psychikę, wpływa na ich psychikę na całe życie – dodał wicemarszałek.
Szef MSWiA Joachim Brudziński przyznał natomiast, że dokument jest "dziennikarskim śledztwem" i "mocnym, poruszającym filmem". A prokurator generalny Zbigniew Ziobro powołał zespół ds. analizy zdarzeń przedstawionych w filmie.
– Mówienie przez PO, partię, która sprzeciwiała się rejestrowi pedofilów, że ignorujemy problem, jest absurdem – słyszymy w PiS. – Nikt z taką determinacją jak obecne kierownictwo resortu sprawiedliwości nie walczył z przestępcami seksualnymi – twierdzą rozmówcy z obozu władzy.
Opinię tę podzielają dziennikarze zajmujący się problemem pedofilii od lat. Jak Justyna Kopińska z "Gazety Wyborczej" (poniżej wypowiedź z "Faktów po Faktach").
Ofensywa Platformy
PO z kolei prezentuje swoje pomysły.
Brak przedawnienia przestępstw pedofilskich, bezwzględny zakaz pracy z dziećmi dla osób skazanych oraz możliwość powołania przez Rzecznika Praw Dziecka specjalnego zespołu prokuratorskiego – to założenia zmian w prawie przedstawione przez Grzegorza Schetynę w związku z ujawnionymi przypadkami pedofilii.
Lider Koalicji Europejskiej powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej we Wrocławiu, że zmiany w prawie wynikają z potrzeby szybszej reakcji parlamentu na afery pedofilskie, które są ujawniane w ostatnich miesiącach i dniach.
– Uważamy, że polski parlament musi mieć inicjatywę w tej sprawie - jeżeli nie działa państwo, nie działa prokuratura, nie działa policja tak jak powinna działać, nie działają służby, nie ma zaangażowania rządu w tę sprawę, to powinien zaangażować się parlament – oświadczył Schetyna.
Dlatego – jak mówił – Platforma chce zmienić trzy ustawy.
– Uważamy, że trzeba bardzo wyraźnie zlikwidować przedawnienie, jeśli chodzi o przestępstwa i zbrodnie pedofilskie, trzeba wprowadzić bezwzględny zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą dla osób skazanych i wreszcie chcemy zaproponować zespół specjalnych prokuratorów, który będzie mógł powoływać Rzecznik Praw Dziecka, którzy będą dedykowani do prowadzenia tych spraw – zapowiedział szef PO.
– Dzisiaj potrzebujemy twardej reakcji państwa, dzisiaj potrzebujemy inicjatywy i powiedzenia bardzo twardo i bardzo donośnie "nie ma zgody na te przestępstwa, nie ma zgody na pedofilię" – podkreślił Schetyna. – Dzisiaj wszyscy bez względu na przynależności partyjne, czy sympatie polityczne, musimy być tutaj po tej stronie, dlatego sprawdzamy wolę polskiego parlamentu, sprawdzamy wolę partii rządzącej – dodał lider Platformy.
Dołącz do akcji Wirtualnej Polski #OczekujęReakcji. Wystarczy kliknąć TUTAJ.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl