szybowiec(strona 3/3)

Na gliwickim pokazie lotniczym doszło po południu do wypadku. Przy lądowaniu szybowiec z nieznanych powodów runął na ziemię. Pilotowi udało się samemu wydostać z maszyny. Na szczęście nic mu się nie stało.

Dwuosobowy szybowiec typu Bocian rozbił się
we wtorek po południu w Gliwicach nieopodal lotniska
miejscowego aeroklubu. Obaj lecący szybowcem mężczyźni odnieśli
obrażenia kręgosłupa. Według wstępnych ocen lekarzy, nie są one
poważne.

Strażacy wyciągnęli pilota szybowca, który zawisł na drzewach w pobliżu lotniska sportowego w Katowicach-Muchowcu. Około południa holowany przez samolot szybowiec, wkrótce po starcie, z nieustalonych na razie przyczyn odczepił się i runął na drzewa.

W Bezmiechowej k. Leska w Bieszczadach po południu spadł szybowiec. Pilot został ranny -
poinformowali rzecznik prasowy podkarpackiej straży pożarnej,
Marcin Betleja oraz rzecznik podkarpackiej policji, Mariusz Skiba.

Pilotowany przez Polaka szybowiec naruszył przestrzeń powietrzną Ukrainy i wylądował we wsi w okolicach Rawy Ruskiej, po ukraińskiej stronie granicy - poinformował departament prasowy ukraińskiej służby granicznej.

22-letni pilot zginął w wypadku
szybowca w Świdniku koło Lublina. Drugi lecący nim pilot, 23-letni, w ciężkim stanie przetransportowany został śmigłowcem do
szpitala - poinformował rzecznik świdnickiej policji Ryszard
Nalewajko.

Szybowiec spadł na pole kukurydzy w Sarbinowie, w powiecie gostyńskim w Wielkopolsce. Do zdarzenia doszło około 15-tej. Pilot trafił do szpitala, bo uskarżał się na bóle kręgosłupa.

Do awaryjnego lądowania szybowca doszło po południu na torze samochodowym w Miedzianej Górze koło Kielc. Po dotknięciu ziemi szybowiec uderzył w tył zaparkowanego samochodu. Szybownik wyszedł z opresji bez szwanku, są straty materialne - poinformowała policja.

W pobliżu budynków dydaktycznych Politechniki Białostockiej wylądował awaryjnie szybowiec miejscowego aeroklubu. 20-letni pilot nie doznał poważniejszych obrażeń, ale został odwieziony na obserwację do szpitala.

Prokuratura umorzy sprawę wypadku lotniczego
w Suwałkach (Podlaskie), w którym niespełna rok temu zginęły dwie
osoby, ale przeprowadzi śledztwo w sprawie fałszerstw w suwalskim
aeroklubie - zapowiedziała szefowa Prokuratury
Rejonowej w Suwałkach Hanna Lewczuk.

Błąd pilota i niekorzystne warunki atmosferyczne to wstępne przyczyny wczorajszego wypadku motoszybowca koło Pasłęka. Maszyna pilotowana przez 69-letniego instruktora lotnictwa Mirosława D. runęła na ziemię tuż po starcie z wysokości 15-tu metrów. Pilot ma połamane obie nogi. Jest w elbląskim szpitalu. Jego stan lekarze określają jako zadowalający.

Nie powiodła się druga i ostatnia na razie próba ustanowienia rekordu świata w wysokości lotu szybowcem, podjęta przez amerykańskiego miliardera Steve'a Fossetta w Nowej Zelandii.

Wrak szybowca na lotnisku w Dęblinie (PAP/Marcin Tracz)
W sobotę po południu na terenie lotniska wojskowego w Dęblinie z nieznanych dotąd przyczyn spadł na ziemię szybowiec. Młoda kobieta, która nim sterowała zmarła w drodze do szpitala.

Dwie osoby zginęły w wypadku powietrznym nad centralną Anglią, kiedy spadochroniarz zderzył się z szybowcem.

100 tys. zł plus odsetki od 1989 r. ma wypłacić Skarb Państwa mężczyźnie, którego syn zginął w 1989 r., gdy jego szybowiec zderzył się w powietrzu z radzieckim bombowcem SU-22. Wyrok w tej sprawie ogłosił we wtorek Sąd Okręgowy we Wrocławiu.

360 tys. zł. odszkodowania oraz 1600 zł. miesięcznie renty domaga się od Skarbu Państwa mężczyzna, którego syn zginął w 1989 r. w katastrofie szybowca z radzieckim bombowcem SU 2. We wtorek po południu (godz. 14.30) zapadnie wyrok w tej sprawie.