Szybowiec spadł w pobliżu Gliwic - dwóch rannych
Dwuosobowy szybowiec typu Bocian rozbił się
we wtorek po południu w Gliwicach nieopodal lotniska
miejscowego aeroklubu. Obaj lecący szybowcem mężczyźni odnieśli
obrażenia kręgosłupa. Według wstępnych ocen lekarzy, nie są one
poważne.
Szybowiec rozbił się około godziny 17.00 na łące w pobliżu osiedla Sikornik w Gliwicach. Pilotujący szybowiec 64-letni mężczyzna i 43-letni pasażer zostali przewiezieni do szpitala. Ich obrażenia prawdopodobnie nie spowodują długotrwałych komplikacji zdrowotnych - powiedział Adam Lindner z gliwickiej policji.
Jak dodał, obaj lecący szybowcem mężczyźni byli trzeźwi. Nie wiadomo na razie, co było bezpośrednią przyczyną wypadku. W tym czasie nad Gliwice nadciągała silna burza - możliwe, że do zdarzenia przyczyniła się nagła zmiana warunków w powietrzu. Okoliczności zdarzenia ustali w najbliższych dniach Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Na potrzeby tego dochodzenia zabezpieczono m.in. ślady uderzenia szybowca o ziemię oraz jego wrak. Maszyna ma pęknięty kadłub, pęknięcia znajdują się też przy mocowaniach skrzydeł.
Według informacji przekazanych policji przez przedstawicieli Aeroklubu Gliwickiego, rozbity szybowiec miał ok. 30 lat, przechodził jednak przeglądy i spełniał wszystkie wymogi bezpieczeństwa.
Bocian został zaprojektowany na początku lat 50. ubiegłego wieku - jest jednym z najpopularniejszych szybowców używanych przez polskie aerokluby. Waży ok. 320 kilogramów, może latać z minimalną prędkością ok. 50 kilometrów na godzinę, a jego doskonałość - czyli odległość, jaką może przelecieć przy utracie jednego kilometra wysokości - wynosi ok. 26 kilometrów.