Fossett znów miał pecha
Nie powiodła się próba ustanowienia rekordu świata w wysokości lotu szybowcem podjęta przez amerykańskiego milionera Steve'a Fossetta w Nowej Zelandii. Z powodu zbyt silnego wiatru Fossett i towarzyszący mu były pilot testowy NASA Einar Enevoldson po wzbiciu się w powietrze zmuszeni zostali do lądowania.
Fossett, który od dwóch tygodni czekał na sprzyjające warunki pogodowe, zapowiedział, że spróbuje jeszcze raz w niedzielę, a następnie wraca do Stanów Zjednoczonych.
Zamierza on wzbić się szybowcem na wysokość 19 tysięcy metrów nad nowozelandzkim pasmem Alp Południowych. Byłoby to o 4 tysiące metrów wyżej niż wynosi dotychczasowy rekord, ustanowiony przez Amerykanina Boba Harrisa nad pasmem Sierra Nevada w Kaliforni w 1986 roku. (mp)