protest w sejmie(strona 2/3)

Protestujący w Sejmie pozywają posła PiS. Chodzi o kontrowersyjne wypowiedzi Jacka Żalka o rodzicach osób niepełnosprawnych.

W 23. dniu protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów dwie osoby opuszczają Sejm z powodów osobistych - podaje RMF FM. Jednak jak podkreślają pozostali uczestnicy, protest będzie trwał do skutku.

"Ci ludzie i ich rodziny zasługują na najwyższy szacunek i pomoc" - tak o niepełnosprawnych napisała na Facebooku artystka Krystyna Janda. Jej zdaniem "to, co się dzieje w tej sprawie, jest niegodne i oburzające."

Nie milkną echa wokół zmian kadrowych w Nowoczesnej. Teraz głos w tej sprawie zabrała wiceszefowa partii. Kamila Gasiuk-Pihowicz zapowiedziała również, że wkrótce szeregi Nowoczesnej może opuścić również jej założyciel, Ryszard Petru.

Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska zaprosiła protestujących w Sejmie rodziców na rozmowy do "Centrum Dialog". Jednak Iwona Hartwich oświadczyła, że z tego zaproszenia nie skorzystają.

Polityk PiS oświadczył, że "trudno zrozumieć postawę protestujących w Sejmie". - Posłowie Nowoczesnej wykorzystują ich do walki politycznej - stwierdził Marek Suski w TVP.

- Kiedyś Tusk powiedział, że aby dać na niepełnosprawne dzieci zabierze pieniądze z inwestycji drogowych. Tak samo szczuje przeciwko rodzicom premier Morawiecki, mówiąc o podatku od najbogatszych - mówi Maja Szulc, liderka protestów rodziców niepełnosprawnych dzieci.

W poniedziałek po południu Kancelaria Sejmu wydała zakaz wstępu dla rehabilitantów, którzy mieliby opiekować się niepełnosprawnymi protestującymi na Wiejskiej. Kilka godzin później zmieniła swoją decyzję i poinformowała o wydzieleniu specjalnego pomieszczenia do rehabilitacji.

- W najbliższym czasie zaproponujemy daninę solidarnościową - najlepiej zarabiający zostaną opodatkowani - powiedział premier Mateusz Morawiecki, który spotkał się z rodzicami osób niepełnosprawnych w Sejmie. Zapowiedział też szczegółowe zmiany w konstytucji. - Będą to propozycje zmierzające do tego, by zafunkcjonowały zasady państwa solidarnego i sprawiedliwego - dodał.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zwrócił się do 45 posłów, którzy 16 grudnia przerwali obrady Sejmu o wyjaśnienia; marszałek oczekuje na odpowiedź do rozpoczęcia kolejnego posiedzenia, zaplanowanego na 8 lutego - poinformował dyrektor biura Prasowego Kancelarii Sejmu Andrzej Grzegrzółka. "Próba zastraszania?" - komentuje na Twitterze Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.

Warszawska prokuratura postawiła Jakubowi K. zarzut znieważenia operatora telewizji - to pierwszy podejrzany w śledztwie dotyczącym wydarzeń przed Sejmem z 16 na 17 grudnia 2016 r. Czyn, który mu zarzucono, zagrożony jest karą grzywny lub ograniczenia wolności. W sumie - w stolicy i Krakowie - policja zidentyfikowała już 102 osoby, protestujące przed Sejmem i blokujące wjazd Jarosław Kaczyńskiego na Wawel. Wkrótce 21 osób również może usłyszeć zarzuty.

TVP zabrało głos w sprawie wulgarnego wpisu swojego korespondenta Cezarego Gmyza na Facebooku. Telewizja jego wypowiedź o tym, że PiS powinno użyć siły wobec opozycji, uważa za "wysoce naganną".

Doradca Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz powiedział w piątek, że Donald Tusk strzela zarówno do jednej bramki przeciwko polskiemu państwu, jak i we własne gniazdo.

W czwartek o 10 Sejm ma wznowić obrady. Platforma Obywatelska nadal protestuje. Czy tym razem uda się rozpatrzyć projekty ustaw i czy obrady potrwają dłużej niż dwie minuty?

Część społeczeństwa nie słyszała o blokadzie mównicy i sali sejmowej przez opozycję. Nie potrafi też ocenić jej działań - wynika z badania Dziennika Gazety Prawnej.

Podstawowym błędem opozycji w tym kryzysie było wchodzenie w niego bez wymyślonej drogi wyjścia, a z każdym dniem protestu sytuacja się pogarszała. Opozycji nie udało się też zachować jedności - mówił w programie #dzieńdobryPolsko Łukasz Lipiński (Polityka Insight). Dodał, że cały kryzys rozpoczął się "serią błędów PiS i marszałka Kuchcińskiego". Tego samego zdania był Piotr Gabryel. Jak mówił publicysta "Do Rzeczy", "seria błędów po stronie rządzących doprowadziła do tego, czego byliśmy świadkami". Jednak - jak ocenił - "opozycja od samego początku strzelała z armaty do wróbla". Obaj publicyści zgodzili się, że w ostatnich dniach swoją strategię znacząco zmienił Grzegorz Schetyna.

Leszek Balcerowicz nie stracił wiary w Ryszarda Petru, pomimo jego wizerunkowych wpadek. - Jeżeli patrzę na to, o co walczy, to walczy o sprawy, o które ja też bym walczył - czyli państwo prawa, gospodarka wolna od zbędnych ciężarów - powiedział w #dzieńdobryPolsko.