prof. Krzysztof Simon(strona 6/1)

- Z uwagi na sytuację gospodarczą i brak rezerw, aby służba zdrowia mogła funkcjonować, te restrykcje trzeba luzować. Rzeczywiście mamy pewną stabilizację liczby zachorowań. Tak między 300 a 500 - mówi o odmrażaniu gospodarki prof. Krzysztof Simon. Jak dodaje, w Polsce realnych zakażeń koronawirusem jest nawet do 4 razy więcej niż wynika z oficjalnych statystyk, jednak rząd musi robić kolejne kroki w odmrażaniu gospodarki, by życie było względnie znośne. - Trzeba robić to skrajnie ostrożnie. Służba zdrowia, jeżeli chodzi o łóżka i OIOM-y jest właściwie wypełniona. Jedyne miejsca, jakie mamy, to miejsca po osobach, które zmarły. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę - podkreśla lekarz i tłumaczy, że bez odpowiedniej dbałości o bezpieczeństwo, odmrażanie gospodarki może okazać się katastrofalne w skutkach. - Przecież od lat wiadomo, że jest mało lekarzy, że wszyscy pracują na trzech czy czterech etatach - mówi prof. Simon.

- Bardzo szlachetna, miła inicjatywa. Niestety bezmyślna - skrytykował sobotni koncert Kasi Kowalskiej w Ciechanowie szef oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu prof. Krzysztof Simon. W rozmowie z WP zaznaczył jednak, że na zdjęciach widać, że mieszkańcy miasta zastosowali się do co najmniej jednego nakazu - mieli maseczki. - Natomiast oczywiście było tych ludzi za dużo, był zakaz spotkań - powiedział. I przypomniał, że publicznie oficjele też łamali zakazy o niegromadzeniu się. - Przykład płynie z góry - zaznaczył prof. Simon. Lekarz odniósł się także do kwestii testów na koronawirusa przeprowadzanych w Polsce. - Absolutnie uważam, że każdy pacjent pojawiający się w szpitalu (…) powinien być na wstępie badany w kierunku COVID-19, skoro jest epidemia. Wtedy nie będzie zarażeń postępujących na oddziałach. To samo dotyczy personelu. Nie ma innego wyboru - uważa prof. Simon.

Podczas pandemii koronawirusa łączenia z gośćmi odbywają się za pomocą wideokomunikatorów. Większość osób rozmowy przeprowadza na tle książek. Szef oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu został dodatkowo zapytany o szable, które wiszą u niego na ścianie. - Mam ich pięć czy sześć. Jedna jest mojego dziadka. Druga to kopia szabli generała Władysława Sikorskiego. Ostatnio trolle wskazywały, że moje nazwisko jest niemieckie, to na pewno będzie jak z Donaldem Tuskiem i dziadkiem w Wehrmachtu - powiedział profesor Krzysztof Simon.

Prof. Krzysztof Simon zapytany w programie specjalnym WP o wybory prezydenckie w obliczu koronawirusa, zaznaczył, że wypowiada się jako lekarz, Polak i patriota. - Uważam, że skoro przełożyliśmy igrzyska olimpijskie, to żadne wybory nie powinny się w Polsce odbywać - podkreślił. Zauważył jednak, że jest "kilka osób, które z uporem maniaka" kurczowo trzymają się terminu 10 maja. - Jako Polak się nie zgadzam, to jest zbyt poważna sprawa - zaznaczył prof. Simon. I dodał: "Cały świat się z nas śmieje, a na Kremlu już chyba wypijają resztki szampana, patrząc na ten bałagan, który u nas jest". Pytany o głosowanie korespondencyjne, zwrócił uwagę, że "bezpieczniejsze nie znaczy bezpieczne". - Wirus na kartkach utrzymuje się powyżej 24 godzin. Ozonowanie kart? Po co to wszystko robić? Nie możemy być pośmiewiskiem Europy. Jest mi bardzo przykro i wstyd, że się politycy nie mogą dogadać w tak prostej rzeczy. To zacietrzewienie kompromitujące nas w całym świecie i niepotrzebne.

Prof. Krzysztof Simon z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Gromkowskiego we Wrocławiu w programie specjalnym WP uznał, że przesunięcie matur i egzaminów szkolnych jest "świadomą, celową, mądrą decyzją". Podobnie jego zdaniem należy postąpić z wyborami prezydenckimi. - Z mojego punktu widzenia jako obywatela brakuje kampanii wyborczej, przecież to jest jakiś absurd - powiedział lekarz. Zaznaczył, że skoro "rząd wydaje słuszne ograniczenia", to musimy być konsekwentni. Podkreślił, że jest różnica między odwiedzeniem przez listonosza kilku a wszystkich mieszkań danego bloku. - Dajmy sobie spokój z tym tematem - dodał. Przyznał też, że jego "pacjenci o żadnych wyborach w ogóle nie chcą słyszeć”.

Prof. Krzysztof Simon w programie specjalnym WP zaznaczył, że nie może wypowiadać się jako wojewódzki dolnośląski konsultant ds. chorób zakaźnych, więc robi to jako kierownik kliniki. - Mamy taki zakaz - przypomniał. I powiedział, że należy "poluzować” dostępy do sklepów i spacerów. - Ganianie ludzi po lasach za to, że tam chodzą, to jest jakiś absurd - uznał. Zdaniem prof. Simona konieczne jest natomiast wprowadzenie nakazu noszenia rękawiczek i maseczek. Zdziwiło go rozporządzenie, które nakazuje używanie maseczek od przyszłego czwartku. - Na co my czekamy (…), komu to wpadło do głowy? - pytał. Powiedział, że jego zespoły "przygotowują się na armagedon" ze względu na "nasze tendencje do łamania przepisów". Dodał też, że bez nowych wytycznych "z żadną epidemią sobie nie damy rady".

- Nie da rady wszystkich przebadać - powiedział w programie WP #Newsroom prof. Krzysztof Simon z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, pytany o liczbę testów potrzebnych w Polsce. - Mamy 40 mln ludzi plus cudzoziemcy. Należałoby wszystkich przetestować... kompletna ruina służby zdrowia - dodał. Jednocześnie przyznał, że jest lepiej, bo wcześniej robienie testów w naszym kraju szło "niemrawo". - Teraz wykonuje się je przynajmniej u tych, którzy są objawowi klinicznie - wyjaśnił.