Wybory 2020 w obliczu koronawirusa. "Na Kremlu już chyba wypijają resztki szampana, patrząc na ten bałagan"
Prof. Krzysztof Simon zapytany w programie specjalnym WP o wybory prezydenckie w obliczu koronawirusa, zaznaczył, że wypowiada się jako lekarz, Polak i patriota. - Uważam, że skoro przełożyliśmy igrzyska olimpijskie, to żadne wybory nie powinny się w Polsce odbywać - podkreślił. Zauważył jednak, że jest "kilka osób, które z uporem maniaka" kurczowo trzymają się terminu 10 maja. - Jako Polak się nie zgadzam, to jest zbyt poważna sprawa - zaznaczył prof. Simon. I dodał: "Cały świat się z nas śmieje, a na Kremlu już chyba wypijają resztki szampana, patrząc na ten bałagan, który u nas jest". Pytany o głosowanie korespondencyjne, zwrócił uwagę, że "bezpieczniejsze nie znaczy bezpieczne". - Wirus na kartkach utrzymuje się powyżej 24 godzin. Ozonowanie kart? Po co to wszystko robić? Nie możemy być pośmiewiskiem Europy. Jest mi bardzo przykro i wstyd, że się politycy nie mogą dogadać w tak prostej rzeczy. To zacietrzewienie kompromitujące nas w całym świecie i niepotrzebne.