pedofilia w kościele(strona 13/21)

- Liczyłem, że odsłon będzie dużo i że będą liczone w milionach, ale nie spodziewałem się tak dużo i tak szybko - mówił w studio Wirtualnej Polski Tomasz Sekielski, współautor dokumentu "Tylko nie mów nikomu". Film opowiada o pedofilii w Kościele i w poniedziałek po południu (13.05) miał już ponad 7 mln odsłon. Dwugodzinny materiał można zobaczyć bezpłatnie na YouTube'ie na kanale Tomasza Sekielskiego. Z dziennikarzem o dokumencie i jego oczekiwaniach co do reakcji Kościoła rozmawiał Marek Kacprzak.

- Ofiary miały nadzieję, że jeśli oni się ujawnią, to ośmieli innych - mówił Tomasz Sekielski w rozmowie w Markiem Kacprzakiem w studiu Wirtualnej Polski. - Nie wszyscy mają występować w telewizji. Ale warto, żeby poinformowali bliskich, poszukali pomocy psychologicznej i zgłosili sprawę do prokuratury, kurii - dodał. Twórca filmu nie mógł zagwarantować bohaterom, że po wypuszczeniu dokumentu nie spotkają ich przykrości. - Robiłem wszystko, żeby nie traumatyzować ich ponownie. Nikt nie żałuje.

Zmieni się polskie prawo? Politycy stworzą niezależną komisję, która zbada problem pedofilii w Kościele? Pomysły są różne, dyskusja trwa. Póki co wiadomo, że sprawom z "Tylko nie mów nikomu" przyjrzą się prokuratorzy. Twórca głośnego filmu czeka jednak na komisję, która za kilka lat mogłaby pokazać wiarygodny raport. - Mam nadzieję, że my dziennikarze będziemy kontynuować temat. Akcje, taka jak organizowana przez WP - wywierania presji, domagania się wyjaśnień, mają sens. Może coś się zmieni - powiedział Tomasz Sekielski w rozmowie z Markiem Kacprzakiem w studiu Wirtualnej Polski.

Marek Kacprzak w studiu Wirtualnej Polski gościł twórcę głośnej produkcji "Tylko nie mów nikomu". - Dałbyś swój film Kurskiemu? - spytał. - Tak, licencję za darmo, bez jakichkolwiek opłat. Jeśli TVP chciałaby wyemitować film, to proszę bardzo - stwierdził Sekielski bez wahania. - Na pewno ktoś w TVP ma mój numer telefonu. Przez 4 lata tam pracowałem - dodał. Obecnie dokument można oglądać jedynie na profilu Tomasza Sekielskiego na platformie YouTube. Dwie doby po premierze obejrzano go ponad 8 milionów razy.

Były premier, kandydat Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego nie ma złudzeń. Do drzwi negatywnych bohaterów filmu Tomasza Sekielskiego " Tylko nie mów nikomu" policja zapuka tylko wtedy, gdy okaże się to korzystne "z punktu widzenia wyborczego". Radzi też prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu obejrzeć film Sekielskiego. - Dlatego że będzie się po prostu po tym filmie mądrzejszym i będzie się lepiej rozumiało odbiór społeczny - tłumaczył w programie "Wyborczy Grill".

Film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu" podbija polski internet. Kilkadziesiąt godzin od premiery obejrzały go miliony Polaków. Za jego sprawą na nowo głośno zaczęto mówić o pedofilii w Kościele. W Grójcu, do którego wybrał się reporter WP, nie wszyscy jednak planują go obejrzeć. – To jest bardziej wyolbrzymione niż w rzeczywistości ma to miejsce – mówi jeden z mieszkańców. – Pedofile są nie tylko w Kościele – zauważa inny mężczyzna. Więcej w materiale wideo.

W 2018 r. doszło do konfrontacji ofiary z księdzem Franciszkiem Cybulą, byłym kapelanem prezydenta Lecha Wałęsy. Nieżyjący już ksiądz próbował tłumaczyć swoje zachowania sprzed lat, obarczając winą ofiarę. Mówił: "chciałeś tego". Na koniec zaproponował pieniądze. Ofiara duchownego wspomina, że pierwszy raz spotkała ks. Cybulę w wieku 12 lat. Do molestowania miało dochodzić wiele razy i zawsze ksiądz inicjował zbliżenia.