mswia(strona 29/36)

(O 13-tej) Nowym ministrem spraw wewnętrznych będzie dotychczasowy prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.

W czwartek premier Jarosław Kaczyński zwróci się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z wnioskiem o powołanie Janusza Kaczmarka na funkcję ministra spraw wewnętrznych i administracji - poinformował rzecznik rządu Jan Dziedziczak. Prezydent Lech Kaczyński odwołał w środę po południu Ludwika Dorna z tej funkcji. Dorn pozostaje jednak w składzie Rady Ministrów - jako wicepremier.

Uważamy, że premier Dorn miał prawo złożyć dymisję. Różnice między premierem,a Ludwikiem Dornem były już wcześniej, a zaistniała sytuacja jest ich konsekwencją. Jednak zrzeczenie się funkcji szefa MSWiA na rzecz pełnienia funkcji wicepremiera jest dla Dorna awansem - powiedział Janusz Maksymiuk z Samoobrony, komentując dla Wirtualnej Polski dymisję ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Kwestią sporną, która na tle tych różnic doprowadziła do dymisji Dorna jest moim zdaniem deubekizacja w MSWiA i spór o przywileje dla byłych funkcjonariuszy służb mundurowych. Każdy szef musi dbać o przywileje dla swoich podwładnych, aby nie zdestabilizować służb - powiedział Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej, komentując dla Wirtualnej Polski dymisję ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Ludwik Dorn poinformował o tym, że przyczyną jego dymisji z funkcji ministra spraw wewnętrznych i administracji była różnica zdań pomiędzy nim a premierem Jarosławem Kaczyńskim w ważnej sprawie. Nie ujawnił jakiej.

Jan Rokita dostał propozycję objęcia resortu MSWiA - powiedział IAR krakowski senator Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin. Senator powiedział, że Jan Rokita propozycje odrzucił.

Wydaje mi się, że PO jest stabilna, ale za fasadą z wrzaskliwego
protestu widać inercyjne trwanie. Na lewicy coś się dzieje -
kłótnie programowe, organizacyjne zmiany. A PO to nadęty balon.
Pyk - i może pęknąć - mówi
"Dziennikowi" wicepremier Ludwik Dorn.

Zakaz jazdy na nartach po alkoholu i
ograniczanie liczby ludzi na konkretnej trasie narciarskiej - takie przepisy zakłada nowy projekt Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji - podaje "Gazeta Krakowska".

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji udzieli pomocy finansowej przygranicznym Słubicom. W nocy z środy na czwartek wybuchł tam pożar, który zniszczył wielkie targowisko. Burmistrz Słubic podjął już decyzję o odbudowie targowiska.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podało, że tylko odebranie praw publicznych może być podstawą do obniżenia świadczenia emerytalnego do najniższego poziomu. Rzecznik resortu Witold Lisiecki powiedział, że regulują to obecne przepisy ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy z 1994 roku.

Wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn podkreślił, że doniesienia o konflikcie pomiędzy szefem policji i kierownictwem resortu, a także o przygotowywaniu niekorzystnego dla policjantów projektu zmiany ustawy o uposażeniach emerytalnych, są nieprawdziwe.

Wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn ocenił, że akcja poszukiwawcza i ratownicza dwojga policjantów z warszawskiego komisariatu kolejowego przeprowadzona była prawidłowo; niedostatecznie jednak sprawdzono hipotezę wypadku drogowego.

MSWiA zaprzeczyło informacjom, że
policjanci z komisariatu kolejowego, którzy zginęli w wypadku,
odwozili do domu nie tylko b. dyrektora ministerstwa Tomasza
Serafina, ale też urzędniczkę. Tymczasem Serafin - decyzją szefa
MSWiA - wraca do policji, skąd wcześniej oddelegowano go do pracy
w resorcie.

"Dziennik" ustalił, że dyrektor w MSW Tomasz Serafin nie był jedyną osobą, którą w piątek 1. grudnia odwozili do domu policjanci z komisariatu kolejowego w Warszawie. Według gazety, z policyjnego transportu skorzystała także pracownica ministerstwa Maria K.

Wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn
zapewnił w Sejmie, że w sprawie okoliczności zaginięcia
dwojga policjantów z warszawskiego komisariatu kolejowego nie było
"żadnej dezinformacji", a jedynie pojawiły się pewne błędy i
nieporozumienia w informacjach przekazywanych dziennikarzom.

"Gazeta Prawna" analizuje, jakie konsekwencje poniosą przełożeni, którzy wydali dwojgu policjantom polecenie odwiezienia do domu dyrektora departamentu MSWiA. Policjanci zginęli w wypadku, do którego doszło w drodze powrotnej. Według specjalistów, nie ma przeszkód, by rozpocząć śledztwo ws. popełnienia przestępstwa przez komendanta i dyrektora z MSWiA.

Stało się. Dwoje policjantów z komisariatu
na Dworcu Centralnym - sierżant Tomasz Twardo i st. posterunkowa
Justyna Zawadka - zginęło w wypadku drogowym w Jabłonnem, na
trasie z Siedlec do Warszawy. Tak oto dwoje funkcjonariuszy życiem
przypłaciło wybryk Tomasza Serafina, b. policjanta z komisariatu,
którego PiS zrobiło dyrektorem w MSWiA, bonzą, który spóźniwszy
się na pociąg zażyczył sobie podwiezienia do domu, do Siedlec -
pisze "Trybuna".

Jako "niegodne i niewłaściwe" określił wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Marek Surmacz "polityczne wykorzystywanie" sprawy śmierci dwojga policjantów, którzy odwozili do domu dyrektora departamentu w MSWiA.

Wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn spodziewa się, że sprawa zabójstwa byłego komendanta głównego policji Marka Papały "na pewno - jak mówił - nie skończy się na Mazurze". Biznesman Edward Mazur - podejrzewany o podżeganie do zabójstwa Papały - został zatrzymany w piątek w USA przez FBI.