Kontrola firm ochroniarskich niedostateczna? RPO wskazuje słabe punkty
• Państwo sprawuje niedostateczny nadzór nad firmami ochroniarskimi
• RPO: brak skutecznej kontroli może prowadzić do nieprawidłowości
• Ponad 74 proc. pracowników ochrony w Polsce to osoby powyżej 41. roku życia
- Obywatel Syrii złożył zeznania w charakterze pokrzywdzonego. Potwierdził, że do zdarzenia doszło na terenie publicznym, nieobjętym ochroną firmy. Jego relacja będzie determinowała nasze dalsze czynności - informował Piotr Pietrykiewicz, zastępca prokuratora rejonowego ze Zgorzelca.
Do wzbudzającej liczne kontrowersje interwencji ochroniarzy doszło na początku lutego w Zgorzelcu. Patrol firmy ochroniarskiej zauważył - jak twierdzi - na obszarze zabezpieczanego terenu dziwnie zachowującego się mężczyznę. Na widok ochroniarzy miał on zacząć uciekać. Gdy go zatrzymano, okazało się, że to Syryjczyk przebywający legalnie w Niemczech. Sprawą zainteresowała się policja oraz prokuratura. Odbyła się wizja lokalna, a zeznania w tej sprawie złożył sam pokrzywdzony. Z jego relacji wynika, że do interwencji doszło na terenie publicznym, nieobjętym ochroną firmy. Jak poinformowali na swoim profilu społecznościowym pracownicy firmy, wszystkie jednostki broni używane przez ochroniarzy zgorzeleckiej firmy zostały zarekwirowane na wniosek prokuratury.
"Po ujęciu mężczyzny, okazało się, że nie jest on obywatelem RP i nie posiada przy sobie dokumentów wydanych przez organy właściwe na terenie RP, zezwalające na pobyt na terenie naszego kraju. Pochodzenie zatrzymanego wskazywało na tereny objęte konfliktem z ISIS, stąd nasi pracownicy podjęli decyzję o zawiadomieniu straży granicznej" - czytamy w oświadczeniu rzecznika prasowego firmy.
Do innego kontrowersyjnego zdarzenia doszło kilka miesięcy temu w jednym z opolskich marketów. Jeden z mieszkańców miasta chciał kupić taśmę w markecie budowlanym. Przy wyjściu ochrona poprosiła klienta o udanie się na zaplecze i opróżnienie kieszeni. Mężczyzna tłumaczył, że wziął z domu taśmę dla porównania z produktami oferowanymi w sklepie. Wezwano jednak policję. I tutaj pojawiają się rozbieżności. Mężczyzna twierdzi, że podczas próby nagrania rozmowy z ochroniarzami personel sklepu wybił mu z ręki i uszkodził telefon. Dyrektor sklepu mówi natomiast, że monitoring i świadkowie przedstawiają zupełnie inny przebieg zdarzenia. W związku z nagromadzeniem się spraw dotyczących ochroniarzy, głos w sprawie zabrał Rzecznik Praw Obywatelskich.
- Działalność gospodarcza prowadzona w zakresie ochrony osób i mienia, z uwagi na jej potencjalną ingerencję w wartości konstytucyjnie chronione, wymaga szczególnego nadzoru ze strony państwa. Brak skutecznej kontroli może prowadzić do nieprawidłowości w realizacji jednego z podstawowych zadań państwa, jakim jest zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa - zauważa Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich.
RPO zwrócił się do resortu spraw wewnętrznych w związku z brakiem wystarczającego nadzoru nad tego typu firmami ze strony państwa. Przeprowadzona trzy lata temu deregulacja zawodu i zniesienie obowiązkowego egzaminu państwowego doprowadziły do obniżenia wymagań wobec kandydatów. Obecnie nie muszą się oni legitymować nawet wykształceniem ponadgimnazjalnym. Jak wynika ze statystyk, ponad 74 proc. pracowników ochrony w Polsce to osoby powyżej 41. roku życia.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .