"Rzeczpospolita" pisze, że wyremontowany samolot rządowy Tu-154 musiała z Rosji do Polski pilotować rosyjska załoga. Gazeta wyjaśnia, że dwie polskie załogi po pół roku bezczynności straciły już stosowane uprawnienia do latania tą maszyną. Dlatego także, jak podkreśla dziennik, trzy loty próbne maszyny po remoncie musieli wykonać Rosjanie, chociaż zgodnie z umową trzeci oblot mieli wykonać piloci 36. specpułku.