Mężczyzna z Tatr - tak wyglądał 9 lat temu
"Wiadomości” TVP1 dotarły do nagrania sprzed dziewięciu lat, w którym wypowiadał się były żołnierz odnaleziony w piątek w Tatrach. Na nagraniu zupełnie nie przypomina człowieka, którego oglądamy dziś na szpitalnym łóżku – ciężko chorego, zamkniętego w sobie i wycofanego.
17.02.2012 | aktual.: 17.02.2012 14:48
Zobacz zdjęcia Włodzimierza N. po odnalezieniu w Tatrach
Irak. Materiał „Wiadomości” z 2003 roku. Korespondent TVP podchodzi do grupy żołnierzy, wśród których jest N. Wygląda na zadowolonego, rozmawia z dziennikarzem, twierdzi, że na misji "da się wytrzymać”. – Da się przeżyć jeszcze pół roku? – pyta dziennikarz TVP. – Czy pół roku, to zobaczymy – odpowiada żołnierz. W czasie gdy materiał był nagrywany N. służył w specjalnej jednostce prowadzącej wojnę psychologiczną z terrorystami.
Dziś ten sam mężczyzna, na pytanie: "Jak się czujesz?” odpowiada jedynie: "Dobrze”. To na razie wszystkie jego słowa. Lekarze od dwóch dni próbują nawiązać z nim kontakt. Bez skutku.
– Nie reaguje na swoje imię, jest może nieco bardziej aktywny w swoich ruchach – tak dr Piotr Drenda ordynator oddziału chirurgii zakopiańskiego szpitala im. Tytusa Chałubińskiego określił zmiany w zachowaniu mężczyzny.
Sąsiedzi, którzy dzięki zdjęciom w mediach rozpoznali go od razu, mówią, że nigdy nie sprawiał problemów, był spokojny, ale zamknięty w sobie.
Teraz mężczyzna będzie przetransportowany do szpitala wojskowego przy ul. Szaserów w Warszawie.
– Dysponujemy kliniką chirurgii plastycznej i rekonstrukcyjnej, co zapewni kompleksowe leczenie odmrożeń, które ewidentnie są fizycznym problemem tego pacjenta – wyjaśnił specjalista ds. chorób wewnętrznych Wojskowego Instytutu Medycznego dr Piotr Dąbrowicki.
Problem psychiczny pacjenta został już zdiagnozowany. Jest to tzw. zespół stresu bojowego. Jak wyjaśnił ppłk Radosław Tworus z Kliniki Psychiatrii i Stresu Bojowego WIM, „to złożony zespół zaburzeń, które ujawniają się u osób będących w sytuacji zagrożenia życia, zdrowia lub będących świadkami zdarzeń ekstremalnie trudnych na przykład śmierci swoich kolegów”.
– Żołnierz, który pracuje w terenie w ciągłym zagrożeniu, wyjeżdża na patrole, spotyka się z ludnością miejscową, tubylczą czuje to zagrożenie – wyjaśnia Tomasz Kloc, ranny na misji w Iraku, który też nie mógł poradzić sobie z presją.
Z 15 tys. polskich żołnierzy służących na irackiej misji nawet co piąty miał podobny problem. Objawy stresu bojowego, jak w przypadku mężczyzny znalezionego w górach, mogą ujawnić się nawet po latach.
Mężczyznę wkrótce odwiedzą bliscy. Lekarze mają nadzieję, że może wtedy odzyska pamięć.
Więcej na tvp.info