Tusk, odwołując Gowina, wiele ryzykuje. Jeżeli potwierdzą się informacje o handlu embrionami (i eksperymentach prowadzonych przez naukowców niemieckich) to nikt nie wybaczy Tuskowi jego eufemizmu „jestem zniecierpliwiony” Gowinem. A szanse, że Gowin powiedział prawdę są olbrzymie. I – szczęśliwie – śledztwo w tej sprawie już się rozpoczęło. Prawo niemieckie chroni embriony. Jeśli się okaże, że tylko własne, to podtekst (hipokryzja? rasizm?) będzie szokujący. Szczególnie, gdy mogłoby w przyszłości chodzić o manipulacje genetyczne z doprowadzaniem do narodzin. Bo pokusa dla naukowców jest ogromna.