PolskaZiobro pochwalił się, że sądy działają szybciej. Chwilę wcześniej zmienił sposób liczenia statystyk

Ziobro pochwalił się, że sądy działają szybciej. Chwilę wcześniej zmienił sposób liczenia statystyk

Sukces Ziobry! Minister sprawiedliwości podzielił jedną sprawę na dwie, w efekcie czego średni czas rozstrzygnięcia się skrócił. A że w rzeczywistości jest dłużej? O tym większość Polaków się nie dowie.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Tomasz Gzell
Patryk Słowik

Przypominamy ten tekst, ponieważ dzisiaj premier Donald Tusk spotyka się z mediami, by rozmawiać o ich niedawnym proteście ws. zmian w prawie autorskim i relacji na linii big techy-wydawcy. Jak ważny jest to temat, tłumaczymy tutaj. To wolne i niezależne media rozliczają polityków, patrzą im na ręce i ujawniają afery na szczytach władzy.

Oto przykłady ważnych publikacji, które w ostatnich latach opublikowaliśmy w Wirtualnej Polsce:

***

"Po problemach związanych z pandemią sądy znacznie przyśpieszyły. Średni czas postępowań w 2022 r. skrócił się o prawie dwa miesiące. Zainicjowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany, by usprawnić i uprościć procedury sądowe i zwiększyć efektywność pracy sądów, przynoszą efekty" - poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości.

W potoku słów i samochwalstwa nie zmieściło się jednak najistotniejsze: przyśpieszenie to efekt zmiany sposobu obliczania statystyk. Polacy nic na tym nie zyskali.

Trik Ziobry

Kilka miesięcy temu Ziobro wraz ze swymi ludźmi zastanawiali się, jak pokazać społeczeństwu sukces reformy wymiaru sprawiedliwości.

Wymyślono rozwiązanie dość proste: wprowadzenie statystycznego triku dotyczącego spraw cywilnych.

Chodzi o tzw. postępowania klauzulowe.

Gdy już zapadnie wyrok, sąd często musi dać "glejt", że może się nim już posłużyć komornik.

Sprawa to banalna - powinna trwać trzy dni, ale z uwagi na obłożenie pracą bywa, że trwa dwa tygodnie. I tak niewiele.

Do końca 2021 r. klauzulę wykonalności nadawano co do zasady w ramach całej jednej sprawy sądowej.

Od 1 stycznia 2022 r. - zgodnie z nowym zarządzeniem Zbigniewa Ziobry - jest to nowa sprawa sądowa.

Czyli jedna sprawa to np. skomplikowany spór pomiędzy przedsiębiorcami. A druga sprawa to proste przystawienie pieczątki, z którym wygrany przedsiębiorca może pójść do komornika.

Jak to wpływa na statystyki? Do niedawna jedna sprawa trwała, dajmy na to, trzy lata. Dziś ta sama sprawa - w ministerialnych statystykach - to już sprawy dwie. Pierwsza trwa dwa lata, 11 miesięcy i dwa tygodnie. Druga - tylko dwa tygodnie.

Nie trzeba być matematycznym geniuszem, by dostrzec, że dzieląc jedną sprawę na dwie, poprawi się statystyka czasu rozpoznania sprawy.

Co się zaś poprawia w rzeczywistości? Zupełnie nic. Nawet jest więcej pracy, bo rejestracja nowej sprawy chwilę przecież zajmuje.

Oczywiście nie wszystkie sprawy w sądach wymagają nadania klauzuli wykonalności. I tylko dlatego "polepszyło" się o niecałe dwa miesiące. Gdyby trik Ziobry dotyczył wszystkich postępowań – minister doprowadziłby do skrócenia czasu rozpoznawania sprawy o lata. Ot, wystarczy jedno zarządzenie statystyczne.

Statystyka na własne potrzeby

Zbigniew Ziobro oszukuje zatem ludzi, twierdząc, że sądy działają szybciej. Najgorsze jednak, co zrobił, to zaburzenie porównywalności. Większość osób nie będzie analizowało w szczegółach poszczególnych rodzajów spraw. Oczekujemy prostych komunikatów: czy jest lepiej, czy gorzej.

Obiektywnie rzecz biorąc – na to pytanie nie da się dziś odpowiedzieć.

Politycy uwielbiają majstrować przy statystykach. W ten sposób jednak doprowadzają do rozkładu państwa. Raz, że burzą jakiekolwiek zaufanie do sprawozdawczości. A dwa - trudno cokolwiek zmieniać na lepsze, jeśli nie wie się, w którym kierunku się podąża.

Przykłady?

Kilka lat temu analizowałem, ile wynosi czas dojazdu karetki pogotowia do pacjenta od chwili zgłoszenia.

Okazało się, że w 2017 r. sytuacja była o wiele gorsza niż w 2015 r.

Szkopuł w tym, że w 2015 r. zmieniono sposób obliczania czasu dojazdu, tzn. liczy się go od innego momentu. Zarazem nikt, z urzędnikami Ministerstwa Zdrowia włącznie, nie potrafił odpowiedzieć, czy generalnie jest lepiej, czy gorzej. Innymi słowy, zmieniona metodologia wypaczyła sens porównań.

Inny przykład? W 2018 r. szef polskiego więziennictwa zmienił definicję bójki i pobicia. Stwierdził, że za takie zdarzenia można uznać jedynie te przypadki, gdy poszkodowany musiał być leczony dłużej niż tydzień.

W ten magiczny sposób liczba bójek i pobić w zakładach karnych radykalnie zmalała.

Zbigniew Ziobro właśnie sięgnął po taką samą metodę. Na wykresie wszystko się zgadza. A w rzeczywistości? Tym najdłużej urzędujący w dziejach III RP minister sprawiedliwości się nie przejmuje.

***

Po publikacji artykułu, na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości zostało opublikowane oświadczenie, w którym Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło, że publikacja Wirtualnej Polski zawiera nieprawdziwe informacje oraz zapowiedziało podjęcie kroków prawnych. Stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości dostępne jest pod tym adresem - KLIKNIJ.

Z kolei ostatnie, najbardziej aktualne statystyki ministerialne w kwestii średniego czasu trwania wybranych postępowań sądowych dostępne są na stronie ministerstwa - KLIKNIJ.

Napisz do autora: Patryk.Slowik@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (894)