Podczas lotu szkolnego drugiego rządowego Tu-154 M doszło do incydentu, który mógł doprowadzić do katastrofy. Dowództwo 36. Specpułku chce utajnienia raportu z incydentu - informuje Polityka.pl. Rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz zapewnił, że był to zwykły incydent, podczas szkolenia pilot popełnił błąd. Kupracz zapewnił, że nie było zagrożenia.