Ten dzień był dniem wyzwolenia, dniem wolności; był też dniem początku dominacji sowieckiej w tej części Europy oraz nowego zniewolenia. Nie ma wątpliwości co do tego prezydent Aleksander Kwaśniewski i na każdym kroku to podkreśla - powiedział Mazowiecki w w Radiu Zet.
Według niego, w stosunkach Polski z Rosją jest moment trudny, ale przejściowy. Mazowiecki uważa, że trudniejsza sytuacja była w czasie rewolucji na Ukrainie, kiedy Polska zajęła tak zdecydowane stanowisko.
W opinii Mazowieckiego, udział w obchodach zakończenia II wojny gen. Wojciecha Jaruzelskiego nie ma wymiaru symbolicznego. Jeżeli intencja zaproszenia była symboliczna, to jednak fakt, że tam pojechali kombatanci z różnych ugrupowań to zmniejsza - wyjaśnił. Dodał, że wobec protestów opozycji gen. Jaruzelski mógłby sam zdecydować, że nie jedzie.