Mazowiecki już nie w kapitule Orderu Orła Białego
Z powodu niezłożenia w terminie oświadczenia lustracyjnego były premier Tadeusz Mazowiecki stracił stanowisko w Kapitule Orderu Orła Białego - poinformował sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej
Łopiński. Jak podkreślił, Mazowiecki przestaje być członkiem Kapituły nie na podstawie decyzji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale z mocy
prawa. Prezydent nie musi odwoływać takiej osoby, ta funkcja na
skutek niezłożenia oświadczenia lustracyjnego wygasa z mocy prawa
- powiedział Łopiński.
Mazowiecki powiedział w radiu TOK FM, że nie złożył oświadczenia lustracyjnego jako członek Kapituły Orderu Orła Białego, bo domaganie się kolejnych oświadczeń na temat współpracy ze służbami PRL od osób, które je już kiedyś złożyły, nie ma podstawy formalnej i jest to próba upokarzania ludzi.
Jak mówił minister Łopiński, ustawa lustracyjna dotyczy wszystkich osób mianowanych lub powołanych przez prezydenta na stanowisko. Dodał, że ustawodawca nie rozróżnia funkcji pełnionych społecznie od stanowisk urzędników państwowych. Ustawa nie zakłada żadnego rozróżnienia - podkreślił prezydencki minister.
Członkowie Kapituły Orderu Orła Białego powoływani są przez prezydenta RP na pięć lat spośród osób, które zostały odznaczone tym Orderem. Wielkim Mistrzem Kapituły jest za każdym razem urzędujący prezydent; w skład Kapituły wchodzą obecnie Władysław Bartoszewski, Bronisław Geremek oraz Andrzej Gwiazda.
Jak dowiedziała się PAP w Kancelarii Prezydenta, Bartoszewski i Gwiazda złożyli swoje oświadczenia lustracyjne, zaś Geremek ma na to czas do 4 maja.
Tymczasem Mazowiecki przypomniał w TOK FM, że już trzykrotnie składał oświadczenia, że nie był współpracownikiem służb specjalnych. Zaznaczył, że jego decyzja - o niezłożeniu oświadczenia po raz czwarty - nie wynika z chęci robienia "szumu" wokół tej sprawy. Były premier wyjaśnił, że napisał w tej sprawie list do Lecha Kaczyńskiego, który powołuje członków Kapituły Orderu Orła Białego. W liście pierwszy premier III RP wyjaśnił powody swojej decyzji.
Zdaniem byłego premiera, ustawa lustracyjna odnosi się do osób powołanych lub mianowanych przez prezydenta na stanowisko, a uczestnictwo w kapitule nie jest żadnym stanowiskiem. Wyjaśnił, że zasięgnął w tej sprawie opinii prawników.
Mazowiecki dodał, że szanuje decyzje wszystkich osób - i tych, którzy złożyli oświadczenia lustracyjne, i tych, którzy ich nie złożyli. Powiedział, że liczy się z możliwością usunięcia go z Kapituły i od prezydenta zależy, jaką podejmie decyzję w tej sprawie.
Geremek, będąc eurodeputowanym Partii Demokratycznej, nie złożył oświadczenia lustracyjnego w wymaganym terminie do PKW w związku z zasiadaniem w Parlamencie Europejskim.
Jak mówił w środę, decyzję podjął ze świadomością konsekwencji, w geście protestu przeciw sposobowi lustracji w Polsce. Tłumaczył, że złożył już oświadczenie kandydując do Parlamentu Europejskiego, a ponowne takie żądanie uznał za "poniewieranie obywatelską godnością".
Geremek to jedyny z polskich europarlamentarzystów, który nie złożył oświadczenia lustracyjnego. Zgodnie z nową ustawą lustracyjną, sankcją za niedopełnienie tego obowiązku jest utrata mandatu.
Przewodniczący PE Hans-Gert Poettering zapowiedział w czwartek, że zostaną sprawdzone wszystkie możliwości prawne, aby Geremek mógł kontynuować pracę w PE.