matura(strona 37/45)

Centralna Komisja Egzaminacyjna stworzy bazę danych, w której będzie podawała rodzicom i uczniom informacje o tym, ilu egzamiatorów maturalnych pracuje w danej szkole. To jeden z pomysłów, który ma spowodować, że nauczyciele chętniej niż teraz będą zdobywali kwalifikacje potrzebne do oceniania matur.

Resortowi edukacji nie udało się znacząco przesunąć terminu wydania świadectw maturalnych. Wskutek interwencji ministerstwa maturzyści otrzymają świadectwa 10 lipca, a nie jak wcześniej zapowiadała Centralna Komisja Egzaminacyjna dopiero 14 lipca.

Najzdolniejsi uczniowie mogą być zwolnieni z niektórych egzaminów maturalnych. Warunkiem automatycznego zaliczenia testu będzie zajęcie wysokiego miejsca w olimpiadzie przedmiotowej. Laureaci i zwycięzcy jednego z 18 takich konkursów nie muszą przystępować ani do pisemnej ani do ustnej części egzaminu.

Arcybiskup Józef Życiński uważa, że jeśli
uczniowie są zainteresowani lekcjami religii, to mają prawo, by
ich zainteresowania zostały uwzględnione i mogli zdawać egzamin z
religii na maturze. Jeśli ktoś sobie tego nie życzy, to nie
należy go do tego zmuszać - dodał.

Próbną maturę z przedmiotów dodatkowych pisali licealiści i uczniowie techników. Maturzyści do wyboru mieli: historię, biologię, geografię, fizykę, chemię i wiedzę o społeczeństwie. Na prawdziwej maturze lista ta jest dłuższa.

Maturzyści pisali próbną maturę z języków obcych. Najwięcej uczniów, bo ponad 70% wybrało angielski, ok. 15% niemiecki, niespełna 5% zdawało rosyjski, a 3% maturzystów rozwiązywało testy z francuskiego.

Minister edukacji i nauki Michał Seweryński
powiedział, że rozważy możliwość odwoływania się
maturzystów od wyników egzaminacyjnych. Dodał jednak, że nie może
na razie rozstrzygnąć, kto i w jakiej formie będzie te odwołania
rozpatrywać.

Krajowe Porozumienie Rodziców i Rad Rodziców (KPRiR) popiera, zgłaszany przez środowiska akademickie, postulat wprowadzenia obowiązkowego egzaminu z matematyki na maturze - list w tej sprawie rodzice skierowali do ministra edukacji i nauki Michała Seweryńskiego.

Ministerstwo Edukacji i Nauki rozważa możliwość wprowadzenia opłat za poprawkowe egzaminy maturalne. Miałoby to zapobiec lekceważeniu poprawek przez niektórych maturzystów.

Nawet do połowy lipca tegoroczni maturzyści będą musieli czekać na wyniki swojego egzaminu dojrzałości. Wszystko dlatego, że Centralnej Komisji Egzaminacyjnej brakuje nauczycieli, którzy mają prawo sprawdzać i oceniać prace abiturientów.

Tegoroczni maturzyści mają już tylko kilka godzin na podjęcie decyzji, co chcą zdawać w maju. W piątek muszą wybrać przedmioty i zadecydować, czy chcą wykazać się wiedzą na poziomie podstawowym czy zaawansowanym. Ich wybór zadecyduje o tym, na jaką uczelnię się dostaną.

Uczelnie do grudnia mają prawo zmieniać tegoroczne zasady rekrutacji nowych studentów, ale korekty mogą dotyczyć tylko terminu egzaminu lub dodatkowych testów. Listy przedmiotów maturalnych, które są podstawą przyjęcia, zmieniać nie mogą - zapowiedział minister edukacji.

Historia muzyki, sztuki, wiedza o tańcu i o
społeczeństwie znikną z listy maturalnych przedmiotów
obowiązkowych. Maturzyści nie będą mogli także zdawać
portugalskiego, słowackiego i szwedzkiego - planuje ministerstwo
edukacji.
To na razie projekt. Ale jeśli wejdzie w życie, to już od tego
roku szkolnego - powiedział rzecznik MENiS
Mieczysław Grabianowski.

Tej zimy po raz pierwszy i ostatni nowa matura będzie organizowana dwa razy w roku. Od 2007 r. egzaminy dojrzałości będą odbywały się tylko wiosną. Centralna Komisja Egzaminacyjna planuje, że
zimowa sesja maturalna rozpocznie się 16 stycznia.

Osoby, które zaliczyły nową maturę, ale
chcą poprawić wynik, będą musiały za to zapłacić -
planuje ministerstwo edukacji. Centralna Komisja Egzaminacyjna
szacuje, że w najbliższej sesji egzaminacyjnej swoje wyniki będzie
chciało poprawić ok. 40 tys. uczniów.

10% maturzystów chce w styczniu jeszcze raz pisać egzaminy. Kilka dni temu minął termin składania podań o poprawkę.

Tegoroczni maturzyści, którzy nie dostali się na Wydział Filologiczno-Historyczny Uniwersytetu Gdańskiego, protestują. Ich zdaniem podczas rekrutacji uczelnia nie powinna porównywać nowych i starych matur. Maturzyści chcą, aby wydział zwiększył limit przyjęć.

Kilkadziesiąt osób połaszczyło się na
zdobycie matury w nie całkiem legalny sposób. Stracili pieniądze,
a świadectw nie zdobyli - informuje "Życie Warszawy".

Nowi maturzyści skarżą się na niesprawiedliwe zasady przyjęć na Uniwersytet Gdański. Według nich, na studia znacznie łatwiej było dostać się ich kolegom ze starą maturą. To pierwszy taki przypadek w kraju, bo do tej pory to starzy maturzyści narzekali na trudniejszy start na studia.

Precedensowe procesy rozpoczęły się w krakowskim sądzie pracy. Trzy nauczycielki liceum pozwały do sądu dyrektora szkoły i domagają się wynagrodzenia za godziny przepracowane przy maturze. Krytykują przy tym całą nową maturę.