MEiN uspokaja maturzystów
Ministerstwo edukacji zapewnia, że na rozpoczynającej się za dwa tygodnie maturze nie zabraknie egzaminatorów.
20.04.2006 15:20
Od pewnego czasu w mediach pojawią się informacje o zapowiadanym przez nauczycieli bojkocie matury. Pedagodzy mówią, że nie będą sprawdzali prac, bo dostają zbyt niskie stawki. W Katowicach spośród prawie 1600 polonistów uprawnionych do egzaminowania, przyjście na egzamin potwierdziło około tysiąca osób.
Wiceminister edukacji Jarosław Zieliński jest jednak przekonany, że nauczyciele wywiążą się ze swoich obowiązków, a nieobecni na egzaminie będą tylko nieliczni pedagodzy, co nie zakłóci testu.
Za ocenienie pracy z języka polskiego czy historii egzaminator dostanie 12 złotych. To zaledwie o 2 złote więcej niż w ubiegłym roku. Im mniej będzie w szkole egzaminatorów, tym więcej prac będą musieli sprawdzić. Dyrektorzy szkół obawiają się, że wydłuży to czas oceniania matury.
Wiceminister Zieliński zapewnia, że prace zostaną sprawdzone w terminie i nie opóźni się wydawanie świadectw. Jeśli w jakimś mieście będzie problem z egzaminatorami, to Centralna Komisja Egzaminacyjna wyśle tam nauczycieli z innego regionu.
Maturę, która rozpoczyna się na początku maja, będzie zdawać około pół miliona maturzystów. Każdy uczeń musi zdać co najmniej trzy egzaminy pisemne i dwa ustne. Oprócz tego uczniowie mogą wybierać dodatkowe testy z przedmiotów, które liczą się w czasie rekrutacji na studia.