PolskaMaturzyści: "Chłopi" byli zaskoczeniem

Maturzyści: "Chłopi" byli zaskoczeniem

Niespodzianką dla uczniów
zdających tegoroczną maturę na poziomie podstawowym było
wypracowanie na podstawie "Chłopów", ponieważ ta lektura pojawiła
się także na egzaminie próbnym.

Nastawiłam się na coś innego. Myślałam, że będzie "Lalka", "Ludzie bezdomni" lub cokolwiek pozytywistycznego - powiedziała maturzystka z VIII LO im. Władysława IV w Warszawie, Katarzyna.

Większość uczniów oceniała egzamin na poziomie podstawowym jako łatwy. Byli zadowoleni zarówno z tematów wypracowań, jak i fragmentu artykułu Jana Nowaka-Jeziorańskiego, do którego odnosił się test na czytanie ze zrozumieniem.

Tekst był napisany lekko, łatwym językiem, bez zawiłych frazeologizmów. Poza tym temat nie był oderwany od rzeczywistości - powiedział maturzysta z "Władysława IV", Michał.

Mankamentem arkusza egzaminacyjnego było - według uczniów - to, że przewidziano w nim mało miejsca na wypracowanie. Odnosząc się do tekstu trzeba ze swoimi obserwacjami trafić w klucz odpowiedzi. Egzaminatorzy przyznają punkty za poruszenie konkretnych problemów. Ponieważ nie wiadomo, jakie to są dokładnie problemy, trzeba wypisać ich jak najwięcej. Na to czasem brakuje miejsca - podkreśliła Katarzyna.

Egzamin pisemny z polskiego na poziomie podstawowym jako łatwy oceniają także maturzyści III LO w Poznaniu i IX LO we Wrocławiu. Trafiłam idealnie. W pierwszej części było wypracowanie z "Chłopów", a to moja ulubiona książka. Znam ją na wylot; będę o niej mówiła też na maturze ustnej - powiedziała poznańska maturzystka Marta Krugiołka.

Z tematów egzaminu zarówno w części podstawowej jak i rozszerzonej, zadowolony był także jej kolega Dawid Zagórski. W części rozszerzonej można było pisać o fajnym opowiadaniu Iwaszkiewicza; daje ono dużo możliwości interpretacji. Jestem bardzo zadowolony - dodał.

Wrocławscy maturzyści narzekali jedynie na przepisy, zabraniające wnoszenia na salę maskotek, jedzenia i picia. Ja się wycwaniłam, bo mam długopis z maskotką, ale inni narzekali. To jest problem zwłaszcza dla dziewczyn. Wiadomo, że maskotka jest ważna, gdy się ją dostanie od chłopaka czy rodziców - powiedziała Karolina Frączak.

Maturzyści IX LO twierdzą, że nie czuli przed egzaminem stresu czy tremy. Przyznawali natomiast, że ich rodzice byli bardzo zdenerwowani. Moja mama powiedziała nawet, że czuje się, jakby zdawała drugą maturę - dodała Karolina.

Rozmawiałam z naszymi polonistami i wszyscy zgadzają się, że to była łatwa matura. Zdaniem nauczycieli, nawet osoby słabsze z polskiego były w stanie napisać ją nieźle. Z min uczniów też nie wynikało, żeby egzamin ich przygnębił. Ze szkoły wychodzili zadowoleni - powiedziała wicedyrektor III Liceum Ogólnokształcącego w Poznaniu Teresa Kolasińska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)