liberia

Córka Marty miała zaledwie 12 lat, kiedy w Monrowii, stolicy Liberii, zgwałciła ją grupa mężczyzn. Policja aresztowała jednego z napastników, ale nie przekazała sprawy do prokuratury. Marta uważa, że stało się tak, bo nie była w stanie opłacić nieoficjalnej "opłaty manipulacyjnej", którą niektórzy funkcjonariusze wymuszają na ofiarach gwałtu i ich rodzinach - pisze Peace A. Medie. Artykuł w języku polskim ukazuje się wyłącznie w WP Opiniach w ramach współpracy z Project Syndicate.

Wrocławska prokuratura sprawdzi, czy lipcowy wyjazd wrocławskich licealistów do Liberii, gdzie wystąpiło ognisko epidemii eboli, nie naraził ich na niebezpieczeństwo zagrażające zdrowiu i życiu. Dziewięć osób przebywało tam na misji do końca lipca.

Obecnie w Polsce nie ma żadnego przypadku zachorowania lub podejrzenia zachorowania na gorączkę krwotoczną Ebola - poinformował Główny Inspektor Sanitarny Marek Posobkiewicz.

Dziewięcioro licealistów z Wrocławia wróciło właśnie z Liberii, samego serca epidemii eboli, a o ich niedawnym powrocie do kraju nie wiedziały żadne służby sanitarne - informuje "Panorama" TVP2.

W Hadze sędziowie skazali byłego prezydenta Liberii, Charlesa Taylora, na 50 lat więzienia. 64-letni Taylor jest pierwszą od II wojny światowej głową państwa skazaną przez międzynarodowy sąd. Został uznany winnym popierania rebeliantów, którzy dopuścili się morderstw, gwałtów i okaleczania kilkudziesięciu tysięcy osób podczas trwającej 11 lat wojny, która zakończył się w 2002 roku.

Czterech młodych imigrantów z Liberii zgwałciło 8-letnią dziewczynkę. Rodzice wyparli się córki, bo uznali, że przyniosła im wstyd. Dzieckiem zajmuje się teraz opieka społeczna. Do dramatu doszło w Phoenix w amerykańskim stanie Arizona - informuje serwis BBC.

Oskarżony o zbrodnie były prezydent Liberii Charles Taylor wyznał, że w 1985 r. uciekł z pilnie strzeżonego więzienia dzięki pomocy rządu USA. Afrykański przywódca złożył pierwsze zeznania przed Nadzwyczajnym Trybunałem ds. Sierra Leone w Hadze. Jest pierwszym afrykańskim prezydentem sądzonym przez międzynarodowy trybunał za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.

Co najmniej osiem osób udusiło się w
niedzielę na zatłoczonym stadionie w stolicy Liberii podczas
eliminacyjnego meczu do mistrzostw świata w piłce nożnej w 2010 r.
między Liberią a Gambią - powiadomiły tamtejsze służby medyczne.

Milton Blahyi, były przywódca partyzantów podczas wojny domowej w Liberii, przyznał, że on i jego podwładni brali wielokrotnie udział w tradycyjnych rytuałach spożywania części ciał dzieci. Robiono to, by zapewnić sobie zwycięstwo w bitwach.

Liberyjscy rebelianci zabili około 1000 osób w mieście Bahn na
północnym-wschodzie kraju - podało miejscowe radio, które nie informuje jednak kiedy doszło do masakry. O zbrodnię oskarżyło rebeliantów z frakcji Model.

(AFP)
Obrońcy środowiska naturalnego z Greenpeace uniemożliwili w poniedziałek wyładunek liberyjskiego drewna ze statku "Agia Irene Kingston" we francuskim porcie Sete. Akcja jest protestem przeciwko niszczeniu afrykańskich lasów.

(AFP)

Statek, który przez ponad trzy tygodnie krążył po morzu z około 160 Liberyjczykami na pokładzie, zawracany z portów trzech sąsiednich państw, we wtorek ostatecznie wysadził pasażerów w stolicy Nigerii - Lagosie.

Około 170 Liberyjczyków koczuje w ciężkich warunkach sanitarnych na szwedzkim statku "Alnar" u
wybrzeży zachodniej Afryki. Liberyjczyków - mężczyzn, kobiet i dzieci - nie chce przyjąć do siebie żadne z państw tego regionu. Zezwolenia na zawinięcie do swoich portów nie dały: Togo, Benin ani Ghana. Władze tych krajów obawiają się że Liberyjczycy bądą ubiegać się o azyl.

Pracownik ambasady USA w Liberii został postrzelony w niedzielę przez lokalne służby bezpieczeństwa, gdy starał się samochodem staranować ich posterunek - poinformował liberyjski rząd w oficjalnym oświadczeniu.

Rada Bezpieczeństwa ONZ postanowiła w piątek wprowadzić sankcje wobec Liberii, zarzucając jej władzom wspieranie zbrojnej rebelii w sąsiednim Sierra Leone.