Działo się w nocy. Spłonął parlament w Monrowii
Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto co odnotowały światowe agencje w nocy ze środy na czwartek.
Parlament w Monrowii został prawdopodobnie podpalony
oprac. PAB
19.12.2024 | aktual.: 19.12.2024 07:46
- Po zamieszkach w Monrowii, stolicy Liberii, doszło do podpalenia budynku połączonych izb parlamentu. Rozpędzeni we wtorek demonstranci, protestujący przeciwko próbom usunięcia wywodzącego się z opozycji spikera tamtejszego parlamentu, domagający się też ustąpienia urzędującego prezydenta, wrócili w środę na główną ulicę Monrowii, Sinkor. Po raz kolejny doszło do brutalnych starć z policją, tym razem na tle płonącego parlamentu, z którym nie radziła sobie stołeczna straż pożarna. W środę wieczorem wciąż widać było kłęby czarnego dymu i języki ognia wydobywające się spod charakterystycznej kopuły budynku, zwanego w Monrowii Kapitolem. Pożar i zamieszki sparaliżowały stolicę, która ma jedną główną drogę, właśnie tę, przy której płonął parlament i gdzie demonstranci obrzucali kamieniami policjantów, strzelających do nich gumowymi kulami i granatami dymnymi.
- Co najmniej 30 osób zginęło w środę w izraelskich atakach z powietrza w Strefie Gazy - podała agencja Reutera, powołując się na tamtejsze źródła medyczne. USA, Egipt i Katar nasilają wysiłki, by doprowadzić do rozejmu w trwającej od 14 miesięcy wojnie. Negocjacje prowadzone są w stolicy Egiptu, Kairze. We wtorek tamtejsze źródła informowały, że porozumienie dotyczące zawieszenia broni i wymiany zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Strefie Gazy na palestyńskich więźniów w Izraelu może zostać zawarte w nadchodzących dniach. Izraelskie wojska od października są aktywne w Bajt Lahija i Bajt Hanoun w ramach operacji, która według sił zbrojnych ma na celu uniemożliwienie Hamasowi przegrupowania. Palestyńczycy zarzucają Izraelowi "czystki etniczne" i próby wyludnienia północnej części Strefy Gazy, by stworzyć tam strefę buforową. Izrael temu zaprzecza.
- Jedenaście osób poniosło śmierć, a dwie odniosły obrażenia w wyniku pożaru w kawiarni w Hanoi - poinformowały w czwartek wietnamskie władze. Policja poinformowała, że otrzymała zgłoszenie o pożarze w zachodniej części Hanoi w środę o godz. 23 czasu lokalnego. Strażacy znaleźli 11 ciał i zdołali uratować siedem osób, z których dwie zostały hospitalizowane. Zatrzymany przez policję mężczyzna przyznał się do użycia benzyny do rozpalenia ognia na parterze trzypiętrowej kawiarni po kłótni z personelem. 50-latek zeznał, że kupił benzynę, rozlał ją na parterze kawiarni, gdzie zaparkowanych było wiele motocykli i podpalił je, po czym uciekł z miejsca zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Izraelskie wojsko przeprowadziło "precyzyjne uderzenia" na obiekty wykorzystywane przez rebeliantów Huti w Jemenie, w tym porty i infrastrukturę energetyczną w kontrolowanej przez nich stolicy kraju, Sanie – ogłosił w czwartek rzecznik sił zbrojnych Izraela Daniel Hagari. Agencja AP podała wcześniej, że Saną wstrząsnęła w czwartek rano seria ataków z powietrza. Huti poinformowali też o ataku na portowe miasto Al-Hudajda. Kontrolowana przez Huti jemeńska stacja telewizyjna Al-Masirah przekazała, że zaatakowane zostały elektrownie w Sanie i terminal naftowy na Morzu Czerwonym.
- Nocny pożar rafinerii ropy naftowej w Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim. Wcześniej rosyjskie władze informowały o ataku dronów.