Naoglądał się filmów akcji?
Pracownik ambasady USA w Liberii został postrzelony w niedzielę przez lokalne służby bezpieczeństwa, gdy starał się samochodem staranować ich posterunek - poinformował liberyjski rząd w oficjalnym oświadczeniu.
Z kolei według agencji Reuters, mężczyzna pełniący funkcję szefa ochrony amerykańskiej ambasady, został postrzelony, gdy - przechodząc pieszo koło siedziby prezydenta Liberii - nie zatrzymał się przy punkcie kontrolnym.
Zajście miało miejsce około godz. 4 w niedzielę, w pobliżu pilnie strzeżonej siedziby prezydenta i szefa rządu Liberii Charlesa Ghankaya Taylora. Ranny sierżant James Newton został wysłany do szpitala w sąsiednim Wybrzeżu Kości Słoniowej.
Rząd Liberii postrzega zajście jako niefortunne. Można go było uniknąć, gdyby posterunek został ominięty oraz zostały zachowane procedury bezpieczeństwa - czytamy w rządowym oświadczeniu.
Kilka tygodni temu zagraniczni dyplomaci w Liberii zostali poproszeni o nieopuszczanie swoich siedzib po godzinie 20.00 czasu lokalnego.(kar)