indonezja(strona 5/27)

Oficjalna liczba ofiar śmiertelnych trzęsień ziemi w wyniku niszczycielskiego trzęsienia ziemi i tsunami w Indonezji sięga niemal 2000. Zwłoki odnaleziono w mieście Palu, które najbardziej ucierpiało przez ten kataklizm. Szacuje się, że zaginionych wciąż jest około 5000 ludzi.

We wtorek doszło do kolejnego trzęsienia ziemi w rejonie Indonezji. Piątkowy wstrząs o magnitudzie 7,5 spowodował śmierć co najmniej 1234 osób, jednak służby ratownicze szacują, że ofiar może być kilka tysięcy.

Aż 34 dzieci zginęło, gdy kościół, w którym schroniły się uczestnicząc w obozie biblijnym, został zalany przez lawinę błotną. Ziemia pochłonęła też domy, a ratownicy znajdują kolejne ofiary. Wszystko przez trzęsienie ziemi i tsunami. Rząd Indonezji przyjął pomoc od 18 krajów.

Komisja Europejska poinformowała o przekazaniu 1,5 mln euro z unijnego budżetu na rzecz ofiar piątkowego trzęsienia ziemi w Indonezji. Bilans ofiar śmiertelnych tragicznego w skutkach kataklizmu przekroczył 832 osoby.

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,5 nawiedziło indonezyjską wyspę Sulewesi. Epicentrum znajdowało się na głębokości 10 km około 55 km na północny wschód od miasta Donggala. Następnie w wyspę uderzyło tsunami.

Indonezyjskie władze przedłużyły o 40 dni areszt Jakubowi S. Polak jest oskarżony o związki z papuaskimi separatystami. Grozi mu do 20 lat więzienia.

U wybrzeży wyspy Sulawesi w środkowej Indonezji zatonął prom. Nie żyje 13 osób, a 8 jest wciąż poszukiwanych. Ratownicy zdołali ocalić 126 pasażerów.

W okręgu Bireuen w prowincji Aceh w Indonezji wydano dekret zakazujący spożywania wspólnie posiłków przez kobiety i mężczyzn. Zakaz wprowadzono, "żeby kobiety lepiej się zachowywały".

Polak zostanie oskarżony o udział w spisku. W Indonezji grozi za to 20 lat więzienia. Według władz, Jakub Fabian S. miał kontakt z papuaskimi separatystami.

Siły bezpieczeństwa w prowincji Papua, na wschodzie Indonezji, zatrzymały przedstawianego jako dziennikarza - Polaka - Jakuba Fabiana S. Ma on mieć związki z separatystami działającymi w tym regionie.

Na indonezyjskiej wyspie Lombok odnotowano dziś aż siedem wstrząsów, z czego najsilniejszy przekraczał 7 stopni w skali Richtera. Tak mocno ziemia nie trzęsła się tu od dawna. Z tego powodu od końca lipca na wyspie zginęło setki osób.

- Ludzie ratowali swoje rodziny, ich matki, żony leżały na ulicy cale we krwi! Byliśmy pewni, że zginiemy - opowiada Wirtualnej Polsce pani Agnieszka. Poleciała z mężem w podróż poślubną do Indonezji. Przeżyła koszmar.

"Byliśmy zdani na siebie" - mówi jedna z Polek, która została uwięziona na indonezyjskiej wyspie, gdzie doszło do trzęsienia ziemi. Zginęło 98 osób, jednak jak przekonuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych wśród ofiar nie ma Polaków.

Potężne trzęsienie ziemi na wyspie Lombok zabiło co najmniej 91 osób. W odstępie tygodnia to drugie tak silne trzęsienie ziemi w Indonezji.

Według Amerykańskiego Instytutu Geologicznego trzęsienie ziemi na indonezyjskiej wyspie Lombok miało magnitudę 6,4. Ziemia zatrzęsła się przed godz. 6.47 czasu lokalnego. Epicentrum znajdowało się 7 km pod ziemią.

Indonezyjska policja odnalazła 15-miesięcznego Andrzejka, porwanego przez australijskiego partnera Polki mieszkającej na Bali. Ale kobieta nadal boi się o siebie i dziecko. Porywacz zapewne zostanie wypuszczony na wolność.

Płytkie trzęsienie ziemi o sile 4,4 stopnia nawiedziło wyspę Jawa w Indonezji. Zginęły co najmniej trzy osoby, ponad 20 jest rannych. Władze ogłosiły 14-dniowy stan wyjątkowy.

Polskie 15-miesięczne dziecko zostało porwane w Indonezji. Ojciec chłopca, chory psychicznie Australijczyk, pobił matkę chłopca i zabrał go ze sobą. Kobieta już w przeszłości informowała policję o przemocy. Starała się ograniczyć prawa rodzicielskie ojca. Teraz obawia się los małego Andrzejka.

Od początku miesiąca do szpitali zgłaszają się następne osoby z dusznościami, ogólnym osłabieniem, a w niektórych przypadkach utratą wzroku. Lekarze walczą o życie kolejnych 90 pacjentów z objawami zatrucia metanolem.