historia(strona 141/148)

"Funkcjonariusze ZOMO" oraz "milicjanci" patrolowali ulice Skoczowa na Śląsku Cieszyńskim. W mieście pojawiła się także opancerzona armatka wodna, której milicja używała do rozpędzania demonstracji.

13 grudnia 1981 r. o godzinie szóstej rano
Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w
którym informował on Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady
Ocalenia Narodowego i wprowadzeniu na mocy dekretu Rady Państwa
stanu wojennego na terenie całego kraju. W nocy poprzedzającej jego ogłoszenie internowano około 5 tys. opozycyjnych działaczy.

Były dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN Paweł Machcewicz przyznaje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że młode pokolenie nie interesuje się najnowszą historią Polski. Spora część ma kłopot z przypomnieniem daty wprowadzenia stanu wojennego.

Kolegium IPN jest zaniepokojone planami cięć w finansowaniu Instytutu Pamięci Narodowej w 2008 roku w projekcie budżetu - poinformował przewodniczący Kolegium IPN prof. Andrzej Chojnowski.

Antologia komiksów historycznych: kilka smacznych kąsków w kiepskim menu

Ameryka dostała zadyszki. Robi się coraz starsza i coraz grubsza, jej budżet się sypie, a armia robi bokami. Śpieszmy się kochać to imperium, bo może przyjść gorsze

Andrzej Stawarz, osadzony w zakładzie karnym we Włocławku, przez cztery miesiące malował kopię „Bitwy pod Grunwaldem”.

Tysiące mieszkańców Warszawy obejrzało defiladę historyczną, zorganizowaną z okazji 89.
rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Przez centrum
stolicy przemaszerowało około 350 osób z grup rekonstrukcji
historycznej.

Dzień Zaduszny - obchodzony 2 listopada -
jest w Kościele katolickim dniem modlitw za ludzi zmarłych, których dusze oczekują w Czyśćcu na ostateczne spotkanie z Bogiem. W Zaduszki wspominamy zmarłych potrzebujących jeszcze oczyszczenia, które mogą uzyskać przez modlitwę wiernych i Kościoła.

W Warszawie, obok cmentarzy katolickich, ewangelickich oraz prawosławnych, istnieją także nekropolie: mariawicka i karaimska, dwie muzułmańskie (kaukaska i tatarska) oraz żydowska. Wszystkie one mają bogatą historię.

Cmentarz Rakowicki, choć nie najstarszy w Krakowie, jest najbardziej znaną miejską nekropolią. Został wpisany do rejestru zabytków. Spoczywają tam osoby zasłużone dla Polski i Krakowa.

Rabini, fabrykanci, lekarze i politycy zasłużeni dla rozwoju Łodzi spoczywają na największej żydowskiej nekropolii w Europie - cmentarzu przy ul. Brackiej w Łodzi. Według danych Fundacji Monumentum Iudaicum Lodzense, na cmentarzu pochowanych jest ok. 160 tysięcy osób, w tym ponad 43 tys. ofiar getta łódzkiego.

Siedem lat temu, w 2000 roku, otwarto trzy
cmentarze polskich jeńców zamordowanych w 1940 roku na mocy
decyzji najwyższych władz ZSRR. Część z nich spoczęła na
cmentarzach w Katyniu i Miednoje w Rosji oraz w Charkowie na
Ukrainie.

1 listopada, w uroczystość Wszystkich Świętych wspominamy tych, którzy wypełniając w swoim życiu Bożą wolę, osiągnęli wieczne szczęście przebywania z Bogiem.

Materiały archiwalne, które znam, nie wskazują, aby Michał Boni był agentem - powiedział historyk, prof. Andrzej Friszke. Dodał, że niewątpliwie sprawa wymaga wyjaśnienia, ale wiedza SB o środowisku opozycyjnym, w którym działał Boni, była niewielka.

Włoski dziennik "La Stampa" w obszernym
komentarzu pisze o "obsesyjnym marzeniu" braci Kaczyńskich, by "na nowo napisać historię" Polski i wykreślić z
niej tak zasłużone postaci, jak Władysław Bartoszewski czy Lech
Wałęsa.

Najbardziej tajemniczy okres w polskich dziejach to kilka lat po śmierci Mieszka II, a przed wstąpieniem na tron Kazimierza Odnowiciela. Między nimi, w oficjalnych pocztach polskich monarchów, nie ma żadnego władcy. A był.

Żółty buldożer, jeden z bohaterów rewolty
w Serbii w 2000 roku, która doprowadziła do obalenia ówczesnego
prezydenta Slobodana Miloszevicia, został wystawiony na aukcji
internetowej - podała sieć BBC.

"Jeszcze rosną drzewa, które widziały. Jeszcze ziemia pamięta kształt buta, smak krwi. Niebo zna język, w którym komendy padały. Nim padły wystrzały, którymi wciąż brzmi". Od czasu napisania tych słów przez Jacka Kaczmarskiego przed ponad dwudziestu laty, wiele się zmieniło. Ale tylko w Polsce - zauważa redaktor naczelny "Faktu" Grzegorz Jankowski.