Wyznania świadka makabrycznych wydarzeń w Malborku

Trupy leżały wszędzie. Na ulicach, w piwnicach, w krzakach w parku, koło torów, w fosie, na zamku, gdzie było ich szczególnie wiele - opowiada dziennikowi "Polska" Tadeusz Bronowski.

To jedyny świadek grzebania zmarłych w zbiorowych mogiłach w Malborku. "Polska" dotarła do niego po serii artykułów o odkryciu masowego grobu nieopodal malborskiego zamku. Relacja świadka może być dowodem na to, że w zbiorowych mogiłach w Malborku nie pochowano tylko ofiar zbrodni NKWD, jak przypuszczano dotychczas. W grobach znaleźli się także niemieccy żołnierze oraz cywilni mieszkańcy Malborka. Wszyscy byli chowani razem. Potwierdzałoby to tezę, że do wspólnych mogił trafiały ofiary walk, rozstrzeliwań NKWD, a także chorób i epidemii.

W 1945 r. Tadeusz Bronowski, wówczas pochodzący z Kresów Wschodnich dziesięcioletni chłopiec, przyjechał do miasta nad Nogatem z dziadkiem, mamą i rodzeństwem już 12 maja. Akurat wtedy, gdy wojska sowieckie uprzątały miasto z zalegających na ulicach zwłok. Ściślej - robili to niemieccy jeńcy pod nadzorem czerwonoarmistów. Miasto sprawiało upiorne wrażenie, było całkowicie zniszczone i opustoszałe. Niemców oprócz jeńców już nie było, a Polacy jeszcze się tu nie osiedlili. Tadeusz Bronowski z bratem i mamą krążył wśród ruin w poszukiwaniu jedzenia, bo głód był straszny.

Właśnie wtedy zobaczył, jak z ulic i budynków uprzątano zwłoki. Na platformie ciężarówki siedziało kilku jeńców niemieckich pilnowanych przez krasnoarmiejca z bagnetem na karabinie. Gdy ciężarówka zatrzymywała się, jeńcy uprzątali leżące na ulicy zwłoki. Zbierali je widłami, które miały specjalnie zakrzywione zęby, żeby te rozpadające się ciała dały się załadować na ciężarówkę. Potem zrzucali je do dołów wykopanych w różnych punktach miasta.

Trupów były całe góry. W mundurach niemieckich, w mundurach sowieckich, w cywilnych ubraniach. Mężczyźni, kobiety i dzieci. Wielkie muchy właziły im do otwartych ust. Trupy leżały wszędzie. Na ulicach, w piwnicach, w krzakach w parku, koło torów, w fosie, na zamku. Na zamku było ich szczególnie wiele. Dziesięcioletni wówczas Tadzio Bronowski zapamiętał wielki dół na dziedzińcu Średniego Zamku, nieopodal refektarza, do którego jeńcy spychali zwłoki.

Wybrane dla Ciebie
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał na zagrożenie
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał na zagrożenie
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Jest wyrok dla lekarza za sprzedaż ketaminy Matthew Perry'emu
Jest wyrok dla lekarza za sprzedaż ketaminy Matthew Perry'emu
Podrzucony dzik z ASF w Polsce. "Nie wykluczamy sabotażu"
Podrzucony dzik z ASF w Polsce. "Nie wykluczamy sabotażu"
Zmarł legendarny gitarzysta Steve Cropper
Zmarł legendarny gitarzysta Steve Cropper
Trump zapowiada uderzenia przeciwko przemytnikom na lądzie
Trump zapowiada uderzenia przeciwko przemytnikom na lądzie
Ujawniono zdjęcia i nagrania z prywatnej wyspy Jeffreya Epsteina
Ujawniono zdjęcia i nagrania z prywatnej wyspy Jeffreya Epsteina
Trump ocenia spotkanie w Moskwie. Padło, czego chce Putin
Trump ocenia spotkanie w Moskwie. Padło, czego chce Putin
Zełenski po rozmowach delegacji USA w Moskwie. "Realna szansa"
Zełenski po rozmowach delegacji USA w Moskwie. "Realna szansa"
Senator USA: Nie oddamy Rosji 19 tys. ukraińskich dzieci
Senator USA: Nie oddamy Rosji 19 tys. ukraińskich dzieci
Eksplozja na Morzu Czarnym. Rumuni zniszczyli drona Sea Baby
Eksplozja na Morzu Czarnym. Rumuni zniszczyli drona Sea Baby