Prawnuk Gandhiego zbiera na pamiątki po przodku
Prawnuk Mahatmy Gandhiego, twórcy współczesnej państwowości indyjskiej, apeluje do Hindusów o datki, które pozwolą mu wykupić na aukcji przedmioty należące do
pradziadka i przekazać je muzeum.
Tushar Gandhi powiedział, że słynne okulary w drucianej oprawie, sandały, zegarek kieszonkowy oraz miska i talerz, które mają zostać zlicytowane w Nowym Jorku, stanowią część indyjskiego dziedzictwa i nie można pozwolić, by trafiły do bogatych kolekcjonerów. Wystawione naczynia były użyte przy ostatnim posiłku Mahatmy Gandhiego.
Plany aukcji zaniepokoiły wielu Hindusów. Twierdzą oni, że licytacja stoi w sprzeczności z filozofią człowieka, który wyrzekał się własności i prowadził życie ascety.
- Musimy odzyskać te przedmioty - zaznaczył Tushar Gandhi.
Aukcja, na której w jednym czasie wystawiony zostanie największy zbiór pamiątek po Gandhim, ma się odbyć w przyszłym tygodniu. Oczekuje się, że przyniesie ona ok. 300 tys. dolarów.
Tushar Gandhi uzbierał do tej pory jedynie ok. 3 tys. dolarów, ale się nie poddaje. - Jestem nieuleczalnym optymistą. Cuda się zdarzają - tłumaczy.