Oskarżeni chcą uniewinnienia. Apelacje w sprawie śmiertelnego pobicia w Białymstoku
Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku toczy się proces dotyczący apelacji dwóch mężczyzn skazanych za śmiertelne pobicie. W tle sprawy są zadawnione pretensje o upublicznione przed laty zdjęcia.
Najważniejsze informacje:
- Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpatrywał apelacje w sprawie wyroku za śmiertelne pobicie.
- Dwaj oskarżeni domagają się uniewinnienia lub złagodzenia kary.
- Prokuratura chce zaostrzenia wyroków z powodu brutalności ataku.
Biedronka wprowadza limit dzienny. "Trzy sztuki na kartę"
Proces w sprawie apelacji dwóch mężczyzn toczy się przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku. Oskarżeni byli nieprawomocnie skazani za śmiertelne pobicie znajomego. Wyrok przewidywał pięć lat dla jednego z mężczyzn, rok i dziesięć miesięcy więzienia dla drugiego.
Obrońcy chcą uniewinnienia lub zmiany kwalifikacji prawnej, natomiast prokuratura domaga się zaostrzenia kary dla mężczyzny skazanego na rok i dziesięć miesięcy. - To pokrzywdzony napędzał motor agresji - podkreślał obrońca jednego z oskarżonych.
Jakie były okoliczności zdarzenia?
Do zdarzenia doszło ponad dwa lata temu na łąkach w pobliżu ulicy Kluka w Białymstoku. Ofiara, pobita do utraty przytomności, zmarła z powodu ciężkich obrażeń.
Sprawa ciągnęła się wokół zadawnionych pretensji związanych z upublicznieniem zdjęć jednego z oskarżonych z komentarzami ośmieszającymi jego pobicie z przeszłości. „Obrażenia wskazywały na użycie m.in. młotka, a także duszenie” - opisuje akta oskarżenia.
W trakcie postępowania zatrzymano trzech podejrzanych. Sprawa jednego z nich została wyłączona do odrębnego postępowania ze względu na stan zdrowia.
Przeczytaj również: Poważny incydent we Francji. Drony nad bazą z bronią nuklearną
Co zdecyduje sąd?
Jednym z kluczowych punktów apelacji jest kwestia intencji oskarżonych oraz ich wiedzy o stanie zdrowia ofiary. Główny oskarżony, który przekonywał, że nie zamierzał zabić swojej ofiary, dostał wyższą karę, ponieważ - zdaniem sądu - powinien był przewidywać skutki swojej agresji. Żona zmarłego domaga się także zadośćuczynienia w wysokości 30 tys. zł.
Przeczytaj również: Zaostrzenie prawa migracyjnego na Wyspach. Miejsce narodzin nie chroni przed deportacją
W nadchodzącym tygodniu ma zapaść wyrok, w którym sąd może rozważyć zmianę kwalifikacji czynu głównemu oskarżonemu na spowodowanie ciężkich obrażeń z nieumyślnym spowodowaniem śmierci. Przed ogłoszeniem decyzji sąd przeprowadził dodatkowe przesłuchania, jednak oddalił nowe wnioski dowodowe, uznając je za próbę przedłużenia postępowania.