Gdy Zbigniew mija Bug, zdejmuje nogę z gazu. Mieszkańcy czują, że czas tu zwalnia. Opowiadają o Hajnówce, gdzie od zawsze mieszają się kultury, cerkwie stoją obok kościołów. A gdy tartaki pracowały pełną parą, ludzie przyjeżdżali z całego kraju. Dziesiątki domów budowano z desek, nierzadko w jedną noc.