gwałt(strona 12/60)

Okrutna zbrodnia w Berlinie. 92-letnia kobieta w poniedziałek po południu została zamordowana w swoim mieszkaniu w dzielnicy Charlottenburg. Wcześniej seniorka została zgwałcona.

Sąd zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postacie trzech miesięcy aresztu tymczasowego dla 17-latka z Ostrowi Mazowieckiej podejrzanego o zgwałcenie rówieśniczki. Do gwałtu miało dojść w piwnicy jednego z bloków w mieście.

28- i 29-latek zostali oskarżeni o zgwałcenie 21-latki. Do tego zdarzenia miało dojść w czerwcu 2020 roku we Wrześni w województwie wielkopolskim. Kobiecie oskarżeni podali napój razem z pigułką gwałtu. Mężczyźni nie przyznają się do winy.

Kryminalni z Chorzowa namierzyli i zatrzymali 23-letniego mężczyznę, który w maju zgwałcił 14-letnią mieszkankę miasta, ale decyzją sądu został wypuszczony na wolność. Decyzją sądu okręgowego najbliższe trzy miesiące spędzi jednak w areszcie, grozi mu do 15 lat więzienia.

Do aresztu trafił 18-latek podejrzany o usiłowanie gwałtu w Nowym Tomyśl. Za napaść na dwie kobiety grozi mu 12-letni pobyt w więzieniu. W zatrzymanie mężczyzny zaangażowana była nie tylko policja, ale i straż miejska.

Do jednego z hiszpańskich szpitali we wtorek nad ranem trafił mężczyzna z odciętym penisem. W toku śledztwa ustalono, że poszkodowanego miała zaatakować jego pracownica. Kobieta miała bronić się przed gwałtem.

Do zbrodni w Kamieniu Pomorskim doszło pod koniec maja 2021 r. Dawid J. zgwałcił i zamordował 18-latkę ze Świńca, a następne ukrył jej ciało w lesie, przykrywając liśćmi. Zbrodnię komentował na antenie jednej ze stacji telewizyjnych ekspert z Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej. Padły m.in. słowa o tym, że "okazja może czynić gwałciciela".

14-latka z Dolnego Śląska zadzwoniła na numer 112 z informacją, że jest gwałcona przez swojego ojca. Dramat dziewczynki mógł trwać nawet kilka lat. Policja aresztowała już mężczyznę, stawiając mu szereg zarzutów. Nie przyznał się on jednak do winy.

23-latek z Rzeszowa podejrzany o zgwałcenie 14-latki nie trafi do aresztu. Taka jest decyzja chorzowskiego sądu. "Prokurator pracuje nad treścią zażalenia" - informują śledczy.

Zarzuty zgwałcenia 14-latki i doprowadzenia jej do tzw. innej czynności seksualnej usłyszał 23-latek z Rzeszowa. Mężczyzna umówił się z nastolatką przez internet i kilka dni temu przejechał do Chorzowa. Zgwałcił ją w swoim samochodzie.

Do gwałtu doszło w listopadzie ubiegłego roku w biały dzień, w pociągu pełnym ludzi. Sąd w mieście Alkmaar w Holandii we wtorek orzekł karę dwóch lat więzienia dla mężczyzny.

Do zatrzymania 25-letniego mężczyzny doszło w niedzielę rano w centrum Kielc (woj. świętokrzyskie). - Jedną z przyjmowanych przez nas wersji jest to, że mogło dojść do gwałtu - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską sierż. szt. Maciej Ślusarczyk z zespołu prasowego tamtejszej policji.

Wstrząsająca napaść w niemieckim Chemnitz. Na początku maja młoda matka udała się do jednego z parków ze swoim dzieckiem. Na jej drodze stanął gwałciciel, który groził kobiecie, że skrzywdzi jej dziecko. Policja po 10 dniach ujawnia informację i apeluje o pomoc.

Aktor oraz niedoszły poseł PiS miał dopuszczać się gwałtów wobec nastoletnich dziewcząt. Bartłomiej M. znany jest między innymi z filmów Patryka Vegi, a także z seriali takich jak "Ojciec Mateusz" i "Barwy Szczęścia". Wyrok w jego sprawie nie zapadł od ponad dziesięciu lat.

Policjanci Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku ujęli dwóch mężczyzn należących do szajki pedofilów. Ci zwabili 14-latkę do domu, gdzie następnie została zgwałcona. Jednemu z mężczyzn grozi nawet dożywocie.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie przestępstw zgwałcenia dwóch studentek Uniwersytetu Warszawskiego, których miał dopuścić się doktorant tej uczelni. Ponadto chodzi także o rozprowadzanie wśród studentów środków odurzających.

We wtorek do Prokuratury Okręgowej w Warszawie złożono zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstw narkotykowych i przemocy seksualnej wobec różnych osób. Przestępstw miał dopuścić się doktorant Uniwersytetu Warszawskiego.

Według dwudziestolatki doszło do gwałtu. Według mężczyzny, pracownika naukowego Uniwersytetu Warszawskiego, była obopólna zgoda na zbliżenie. Wszystko dziać się miało na wyjazdowej imprezie integracyjnej. Teraz sprawą zajmie się uczelniana komisja dyscyplinarna, która w pierwszej kolejności bada, czy doktorant rozdawał studentom środki odurzające.

Słowa premiera Pakistanu Imrana Khana wywołały poruszenie wśród aktywistów działających w kraju na rzecz przestrzegania praw człowieka. Szef rządu stwierdził, że rosnąca liczba gwałtów wskazuje na wzrost "wulgarności" w społeczeństwie. Polecił kobietom, aby ubierały się skromniej i mniej wyzywająco.