demonstracje(strona 4/10)

Premier Tajlandii Yingluck Shinawatra zaproponowała przeprowadzenie referendum w sprawie swej przyszłości politycznej i obiecała rezygnację ze stanowiska, jeśli taka będzie wola narodu. W kraju od miesiąca trwają antyrządowe demonstracje.

W Aleksandrii w Egipcie rozpoczął się proces apelacyjny 14 członkiń Bractwa Muzułmańskiego i sześciu dziewcząt poniżej 18.roku życia za udział w demonstracjach antyrządowych i blokowanie ruchu na ulicach tego miasta.

Proces obalonego w lipcu przez armię islamistycznego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego został przełożony na 8 stycznia. Mursi jest oskarżony o "podżeganie do zabójstwa" uczestników opozycyjnej demonstracji w grudniu 2012 roku.

Ta władza olewa społeczeństwo! - mówią Wirtualnej Polsce związkowcy protestujący w sobotę w Warszawie. Przyjechali z nadzieją, że coś zmieni się na lepsze. Wierzą, że ich głos zostanie usłyszany przez rządzących. Twierdzą, że spotkali się z sympatią mieszkańców stolicy, którzy bardzo pozytywnie reagowali na ich protesty, wbrew temu, jak ich nastawienie przedstawiano w mediach. Zobacz, w jakich nastrojach związkowcy wracają do domów!

Warszawiacy, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska w większości popierają postulaty protestujących związkowców. - Słusznie protestują, bo to, co się teraz dzieje to bandytyzm! Niedługo Polski już nie będzie - mówi oburzona mieszkanka stolicy.

Wirtualna Polska z kamerą odwiedziła miasteczko namiotowe ustawione przed sejmem. Noc spędziło w nim ok. 300 osób. Związkowcy opowiedzieli nam o tym, jak spali na karimatach pokotem na ziemi, dokuczliwym chłodzie i nocnych rozmowach. O okazywanej im przez warszawiaków życzliwości, którzy odwiedzali ich i przynosili jedzenie, owoce, słodycze, a nawet... papierosy. Wszyscy mają poczucie, że warto było przyjechać do stolicy i upomnieć się o swoje prawa. - Żal wyjeżdżać - mówią. Mają przekonanie, że wyrażają głos ogółu. - Jutro to dopiero się będzie działo! - zapowiadają. Zobacz film!

"Donek z Bronkiem to jest zgraja i z Narodu robią jaja, a Palikot im wtóruje i też Naród deprawuje", "Nie wyzyskowi!" - z takimi transparentami w Warszawie protestują przeciwko rządowi związkowcy, pośród odgłosów trąbek i bębnów, wyjących syren alarmowych i strzelających petard. - Naród jest okłamywany, oni mają tysiące, my mamy grosze. Brakuje nam na chleb, 60 proc. społeczeństwa żebrze. Okradli naród, chodzili w podartych spodniach, teraz są wielkimi panami - żali się w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z demonstrantów. - Mamy dość traktowania ludzi jak idiotów. Najlepiej jakby ten rząd odszedł pojutrze, niech się zacznie pakować - mówi inny. Pośrodku demonstrujących ustawiono dymiącą beczkę z napisem: "PO".

Trzy duże manifestacje i kilka innych zgromadzeń publicznych w tym samym dniu

Wypisują na ulicach stolicy obraźliwe hasła! (zdjęcia)

W Budapeszcie doszło do demonstracji, których uczestnicy domagali się ustąpienia prezydenta Pala Schmitta, któremu udowodniono popełnienie plagiatu w pracy doktorskiej. Wcześniej tego dnia zapowiedział on, że nie poda się do dymisji.

Ponad 100 osób aresztowano po antyromskich wystąpieniach w dziesięciu dużych bułgarskich miastach. W demonstracjach odniosło obrażenia dwóch policjantów i młoda kobieta - poinformował wysoki przedstawiciel MSW w telewizji publicznej.

Około 15 tys. ludzi zgromadziło się przed budynkiem greckiego parlamentu w Atenach, skandując "Złodzieje, złodzieje!" pod adresem rządu, zamierzającego wprowadzić dalsze oszczędności w celu przywrócenia równowagi budżetowej.

Kościół ma prawo przeprowadzania antygejowskich demonstracji podczas pogrzebów wojskowych - uznał amerykański Sąd Najwyższy. Spór dotyczy granicy między wolnością słowa, a prawami jednostki.

Białoruś podejmie proporcjonalne i adekwatne działania w odpowiedzi na sankcje Unii Europejskiej - głosi oświadczenie białoruskiego MSZ.

Socjalistyczna opozycja albańska wznowiła po pół roku, antyrządowe demonstracje, oskarżając rząd premiera Salego Berishy o korupcję i złe zarządzanie funduszami publicznymi.

Antyrządowe manifestacje, do których doszło w niedzielę w Iranie, odbyły się zgodnie z "przyprawiającym o mdłości scenariuszem przygotowanym przez syjonistów i Amerykanów" - oświadczył prezydent tego kraju Mahmud Ahmadineżad.

Dwie wielkie manifestacje przeszły w sobotę ulicami Caracas. Ich uczestnicy - z jednej strony przeciwnicy prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza, z drugiej zwolennicy - wyrażali poparcie dla antyrządowej telewizji Globovision albo nawoływali do jej zamknięcia.

Główny rywal prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada w wyborach szefa państwa Mir-Hosejn Musawi, odrzucił propozycję władz ponownego przeliczenia 10% głosów oddanych w wyborach 12 czerwca i podtrzymał swe żądanie anulowania wyników głosowania, które uważa za sfałszowane.