W weekend demonstracje i zgromadzenia. Ratusz: mogą "być w pewnym konflikcie"
Tylko 10 grudnia zgłoszono łącznie 12 manifetacji na Krakowskim Przedmieściu
*Zarejestrowane na 10 grudnia pod Pałacem Prezydenckim zgromadzenia mogą "być w pewnym konflikcie" - powiedziała w czwartek szefowa stołecznego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Ewa Gawor. Zastrzegła, że wszyscy organizatorzy deklarują "pokojowy charakter zgromadzeń". *
Demonstrację 10 grudnia - m.in. przeciw ograniczaniu prawa do zgromadzeń - zapowiedzieli Obywatele RP. Ma ona stanowić kontrmanifestację do obchodzonych 10. dnia każdego miesiąca tzw. miesięcznic smoleńskich, upamiętniających katastrofę samolotu z 10 kwietnia 2010 r.
Gawor poinformowała, że w sobotę 10 grudnia zgłoszono łącznie 12 zgromadzeń na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. O takiej liczbie zgromadzeń zarejestrowanych na sobotę mówił też wcześniej szef MSWiA Mariusz Błaszczak .
- Na samym Krakowskim Przedmieściu mamy dwanaście zgromadzeń. Jedno zgromadzenie już zostało zarejestrowane od ósmego do dziesiątego grudnia, czyli będzie trwało dwie doby. Kolejne mamy od dziewiątego do dziesiątego grudnia, a kolejne mamy zarejestrowane tylko na 10 grudnia - wyliczyła Gawor.
Jak przyznała, część ze zgłoszonych do ratusza zgromadzeń jest zarejestrowana bezpośrednio "pod Pałacem Prezydenckim, przy tablicy upamiętniającej wydarzenia smoleńskie". - To oczywiście może być w pewnym konflikcie ze zgromadzeniami, które się odbywają co miesiąc, czyli tzw. miesięcznicami - zauważyła.
Do urzędu miasta zgłoszono również grudniowe obchody miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Gawor podała, że organizatorzy przewidują udział w nich 2 tys. osób. Jak podkreśliła, "każdy z organizatorów deklaruje pokojowy charakter zgromadzeń". Według niej ratusz nie miał w żadnym przypadku podstaw do zakazywania zgromadzeń.
- Liczę na to, mam taką nadzieję, że będzie spokój, zwłaszcza w kontekście prac, które są w Sejmie i Senacie dotyczące nowelizacji ustawy Prawo o zgromadzeniach - zaznaczyła szefowa stołecznego biura bezpieczeństwa.
Z kolei 13 grudnia - jak powiedziała Gawor - zarejestrowana została m.in. demonstracja Komitetu Obrony Demokracji, która ma przejść po godz. 15 z Ronda de Gaulle'a na ul. Nowogrodzką (gdzie mieści się siedziba PiS). Dodała, że według deklaracji organizatorów ma w niej wziąć udział 30 tys. osób.
Na ul. Nowogrodzkiej zarejestrowano również osobne, stacjonarne zgromadzenie liczące 5 tys. osób. Przez Warszawę ma tego dnia przejść ponadto marsz zgłoszony przez "osobę związaną z Prawem i Sprawiedliwością". Ten marsza ma przejść z Placu Trzech Krzyży do Belwederu - dodała Gawor.
W związku z procedowanym w parlamencie projektem nowelizacji tzw. ustawy dezubekizacyjnej przed Sejmem protestować mają przedstawiciele służb mundurowych. Jednak, jak zaznaczyła Gawor, zgromadzenie to "nie powinno wpłynąć na ruch ani na komunikację miejską".
Dopytywana przez dziennikarzy, co jeśli sobotnia manifestacja Obywateli RP nie okaże się tak pokojowa, jak zapowiedziano, Gawor zauważyła, iż jest w tym duża rola policji.
Zapewniła, że przedstawiciele biura bezpieczeństwa ratusza "będą na miejscu, na Krakowskim Przedmieściu" i będą "w kontakcie zarówno z organizatorami, jak i z policją". Oprócz tego - dodała - można się też spodziewać udziału Biura Ochrony Rządu, które zabezpiecza Pałac Prezydencki i teren przed Pałacem.
Szef MSWiA odnosząc się we wtorek do planowanych manifestacji mówił, że policja zapewni wszystkim manifestującym bezpieczeństwo. Dodał jednak, iż oczekiwałby, że "grupy będą szanowały swoich przeciwników".
Gawor była też pytana, jak ocenia proponowane przez PiS zmiany w Prawie o zgromadzeniach. Zapewniła, że stołeczne biuro bezpieczeństwa będzie się stosować do zapisów ustawy. Jednak jak dodała, jej zdaniem nowe przepisy będą "dużym utrudnieniem" dla części organizatorów zgromadzeń. Wskazała również, że w ostatnich latach było widać, że zgromadzenia mogą się odbywać w tym samym czasie obok siebie i - jak mówiła - "w tym samym czasie wygłaszać swoje poglądy".
Paweł Kasprzak z Obywateli RP mówił w ubiegłym tygodniu, że jego organizacja już dziewięć razy protestowała podczas miesięcznic smoleńskich, ale do tej pory "demonstracyjnie wycofywali się z tego miejsca w respekcie do ich praw do zgromadzenia". Jednak, jak podkreślił, 10 grudnia nie zamierzają się wycofywać.
Wyjaśnił, że ma to związek zarówno z "wielokrotnym" ograniczaniem prawa tej organizacji do swobody zgromadzeń, jak i ekshumacjami ofiar katastrofy, których rodziny nie wyrażają na to zgody. Przedstawiciel Obywateli RP przeprosił jednocześnie osoby przychodzące na miesięcznice "ze szczerego patriotyzmu i religijności". Zapowiedział, że podobne demonstracje organizowane będę także w kolejnych miesiącach.
Źródło: PAP
Przeczytajcie też: PO: "PiS likwiduje szpitale". Zamkną szpital zakaźny na Woli?