Amerykanie przyznali w poniedziałek, że podczas niedzielnego bombardowania przez amerykańskie wojsko regionu Gardez, na wschodzie Afganistanu, mogli zginąć cywile. Takiej możliwości nie wykluczył rzecznik amerykańskiego dowódcy. Podkreślił, że jeśli rzeczywiscie tak się stało, byłaby to tragedia.