Trwa ładowanie...
d2unbsp

Amerykanie: bombardowaliśmy terrorystów

Amerykanie przyznali w poniedziałek, że podczas niedzielnego bombardowania przez amerykańskie wojsko regionu Gardez, na wschodzie Afganistanu, mogli zginąć cywile. Takiej możliwości nie wykluczył rzecznik amerykańskiego dowódcy. Podkreślił, że jeśli rzeczywiscie tak się stało, byłaby to tragedia.

d2unbsp
d2unbsp

Przedstawiciel sił zbrojnych USA powiedział jednak telewizji NBC News, że według informacji wywiadu, w jednym z budynków w wiosce zbierali się przywódcy al- Qaedy i rozbitego reżimu talibów. Dodał, że Amerykanie trafili dokładnie w to, co chcieli zniszczyć, a potwierdzeniem tego, iż byli tam terroryści może być fakt, że po ataku nastąpiły kolejne eksplozje znajdujących się na ziemi materiałów wybuchowych.

Wcześniej afgańska agencja prasowa AIP poinformowała, że w wyniku amerykańskiego nalotu zginęło około stu osób. Według tej agencji, amerykańskie bomby spadły na wieś Niazi Kala, położoną na północ od stolicy prowincji Paktia, Gardezu.

Mieszkańcy wsi twierdzą, że bomby zniszczyły wiele domów. Według agencji AIP znaleziono 92 ciała, ale zabitych może być więcej.

Starszyzna wsi zwróciła się do Amerykanów, aby przyjechali na miejsce i obejrzeli szkody. (mp)

d2unbsp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2unbsp
Więcej tematów