USA: bombowy deficyt
Bomba JDAM (Joint Direct Attack Munition) podczepiona pod skrzydło myśliwca bombardującego F-15 (AFP)
Wojna w Afganistanie znacznie uszczupliła amerykańskie zapasy bomb najnowszej generacji - JDAM - przyznają przedstawiciele Pentagonu. Jednak zarówno sekretarz obrony Donald Rumsfeld, jak i szef Kolegium Połączonych Sztabów generał Richard Myers podkreślili, że Stany Zjednoczone mają wystarczająco dużo innego uzbrojenia, które mogą użyć w razie potrzeby.
Obaj przedstawiciele Pentagonu - występując w niedzielnych programach telewizyjnych - potwierdzili doniesienia dziennika Washington Post, który napisał, że poziom zapasów najnowszej generacji bomb precyzyjnego kierowania spadł do niebezpiecznie niskiego poziomu. Gazeta twierdzi, że Stanom Zjednoczonym potrzeba sześciu miesięcy na odbudowanie zapasów, co odsuwa w czasie ewentualny atak na Irak.
W wywiadzie dla telewizji NBC minister obrony Donald Rumsfeld przyznał, że w Afganistanie prowadzone były bardzo intensywne naloty i zapasy bomb precyzyjnego kierowania zostały uszczuplone. Dodał jednak, że USA szybko odbudowują swój potencjał. (ajg)