ŚwiatAfganistan: bomby i miny wciąż zabijają

Afganistan: bomby i miny wciąż zabijają

W Afganistanie wciąż giną ludzie od eksplozji min i niewybuchów. Ofiarami są często dzieci.
Mimo wysiłków organizacji międzynarodowych nadal część terytorium kraju pozostaje niedostępna. Po ostatniej operacji zbrojnej przeciwko talibom, sytuacja stała się jeszcze trudniejsza.

23.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Nowym zagrożeniem stały się bomby rozpryskowe, zrzucane przez Amerykanów podczas walk. Każda z nich zawiera w sobie 202 małe ładunki, które rozpryskują się na przestrzeni odpowiadającej powierzchni dwóch boisk do piłki nożnej. Bomby oznaczone symbolem BLU-97 są w stanie zniszczyć nawet wóz bojowy; coraz częściej ich ofiarami stają się jednak zwykli ludzie.

Pomalowane na żółto przypominają paczki żywnościowe, zrzucane również przez amerykańskie lotnictwo. Niektóre z ładunków mają jeszcze przywiązane małe spadochroniki. Stąd dzieci biorą je często za zabawki.

Korespondenci brytyjskiego dziennika The Mirror byli świadkami agonii afgańskiego dziecka, które wzięło do ręki taki ładunek.

Jeden z amerykańskich saperów, spytany przez dziennikarza o celowość zrzucania takich bomb, zarzucił mu brak wiary w sens kampanii antyterrorystycznej. Zdaniem Amerykanów aż 90% bomb wybucha w momencie zetknięcia się z celem. Według dziennika "The Mirror" - tylko 70%.

W 2000 roku od min i niewypałów ginęło w Afganistanie 88 osób miesięcznie. Na 724 milionach metrów kwadratowych kraju można było znaleźć te niebezpieczne ładunki. Zgodnie z szacunkami jednej z agend ONZ i Banku Światowego oczyszczenie tego terytorium z min i niewypałów może zająć od 14 do 20 lat. (mp)

afganistanminybomby
Zobacz także
Komentarze (0)