birma(strona 5/7)

Birmańskie władze przyznają, że do 10 tys.
może wzrosnąć liczba ofiar śmiertelnych cyklonu - podała agencja Associated Press, powołując się na źródła
dyplomatyczne.

Co najmniej 351 osób zginęło wskutek
cyklonu tropikalnego Nargis, który w weekend nawiedził południe
Birmy - podały w niedzielę władze. Liczba ofiar śmiertelnych może
być ostatecznie większa.

Prezydent USA George W. Bush poinformował, że zlecił ministerstwu skarbu zamrożenie aktywów państwowych firm birmańskich, by zwiększyć nacisk na władze Birmy w sferze praw człowieka.

W dwunastu
miastach świata odbyły się demonstracje na rzecz
uwolnienia przez wojskowe władze Birmy (Myanmaru) więzionych
działaczy opozycji, na czele z noblistką Aung San Suu Kyi.

Wojskowe władze Birmy poinformowały, że zniosły godzinę policyjną oraz zakaz zgromadzeń w
Rangunie wprowadzone we wrześniu w związku z prodemokratycznymi
protestami opozycji.

Represje wojskowe wobec opozycji birmańskiej spowodowały już - według źródeł dysydenckich - blisko 200 śmiertelnych ofiar, tymczasem władze Birmy utrzymują, że było ich dwadzieścia razy mniej.

Wojskowe władze Birmy kontynuują
działania przeciwko prodemokratycznej opozycji. W dalszym ciągu
ścigani są uczestnicy wrześniowych demonstracji, prowadzone są
także rewizje w buddyjskich klasztorach.

Rządząca w Birmie junta wojskowa
poinformowała, że zatrzymała dotąd prawie 3 tysiące osób,
z czego kilkaset wciąż pozostaje w areszcie i że nadal ściga
uczestników niedawnych marszów protestacyjnych i
prodemokratycznych wystąpień.

Specjalny wysłannik sekretarza
generalnego ONZ ds. Birmy Ibrahim Gambari zaapelował do wojskowych władz tego kraju o wstrzymanie represji
wobec opozycji, w tym przede wszystkim - fali aresztowań.

Premier Birmy Soe Win zmarł w szpitalu wojskowym w Rangunie po długiej chorobie, w kilka tygodni po powrocie do kraju z Singapuru, gdzie przebywał na leczeniu - poinformowali jego współpracownicy.

Opozycja birmańska oskarżyła w piątek
rządzącą juntę wojskową o stosowanie tortur, a nawet spowodowanie
śmierci osób, aresztowanych w czasie niedawnych manifestacji
prodemokratycznych.

Birmańska junta przyznała, że w
następstwie ostatnich prodemokratycznych wystąpień zatrzymano
kilkuset buddyjskich mnichów, ale większość już zwolniono.

Specjalny wysłannik ONZ Ibrahim Gambari ostrzegł na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, że sytuacja w Birmie, gdzie doszło do krwawego stłumienia wystąpień opozycji, "może mieć bardzo poważne międzynarodowe konsekwencje".

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun przyznał w środę, iż misja jego specjalnego wysłannika do Birmy "nie zakończyła się sukcesem". Zaznaczył jednak, że sytuacja w tym kraju, gdzie doszło do krwawego
stłumienia wystąpień opozycji, będzie w piątek przedmiotem debaty
w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Unia Europejska postanowiła
zaostrzyć sankcje wobec Birmy - poinformowali przedstawiciele
przewodniczącej obecnie UE Portugalii.

Rada Praw Człowieka ONZ potępiła "brutalne zdławienie" protestów w Birmie i zaapelowała do tamtejszej junty o zezwolenie na wjazd inspektorom Rady.

Minister spraw zagranicznych Birmy U Nyan Win oskarżył w poniedziałek "politycznych oportunistów" o usiłowanie wywołania, przy zagranicznej pomocy, konfrontacji w jego kraju i wykorzystania powstałego w ten sposób chaosu do swoich celów.

Żołnierze birmańscy przeczesują ulice Mandalay,
drugiego co do wielkości miasta Birmy, oferując mieszkańcom
pieniądze za udział w demonstracji prorządowej - informuje rozgłośnia radiowa birmańskich dysydentów Mizzima. Za uczestnictwo proponują 3 tys. kiatów (2,20 USD), ostrzegając, że jeśli się nie zgodzą, będą musieli sami zapłacić 10 tys. kiatów (7,33 USD), żeby nie mieć "problemów".

Specjalny wysłannik ONZ do Birmy Ibrahim Gambari spotkał się z przywódczynią opozycji birmańskiej Aung San Suu Kyi oraz z przedstawicielami junty birmańskiej.