Władze Birmy: ponad 10 tysięcy ofiar cyklonu
Cyklon Nargis, który zniszczył
podczas weekendu południe Birmy, kosztował życie ponad 10 tysięcy
ludzi - potwierdził w w telewizji państwowej minister
spraw zagranicznych Nyan Win.
05.05.2008 | aktual.: 05.05.2008 19:22
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9918127,img,9918144,kat,32834,galeriazdjecie.html?G%5Bpage%5D=1 )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9918127,img,9918144,kat,32834,galeriazdjecie.html?G%5Bpage%5D=1 )
Zniszczenia po przejściu cyklonu w Birmie
Wcześniej Associated Press pisała - za źródłami dyplomatycznymi - iż zdaniem władz liczba zabitych może sięgnąć 10 tysięcy.
Rządząca Birmą junta wojskowa zgodziła się na przyjęcie pomocy ONZ dla poszkodowanych przez żywioł.
Przedstawiciele Światowego Programu Żywnościowego (WFP) spotkali się w Rangunie z władzami Birmy i uzyskali "zielone światło" w sprawie pomocy.
WFP jak najszybciej wyśle pomoc humanitarną do Birmy - zapowiedział rzecznik prasowy tej ONZ-owskiej agendy Paul Risley.
Risley dodał, że cyklon i powódź w regionach uprawy ryżu może mieć "potencjalnie poważne następstwa" dla wywiązania się Birmy z dostaw ryżu dla dwóch biednych państw azjatyckich - Sri Lanki i Bangladeszu.
W wyniku paniki, która wybuchła w trakcie przejścia cyklonu w piątek w więzieniu w pobliżu Rangunu, siły bezpieczeństwa zabiły 36 więźniów. 70 osób odbywających karę zostało rannych.
Po przejściu cyklonu w Birmie setki tysięcy ludzi pozbawionych jest dachu nad głową i wody pitnej. Najbardziej ucierpiał rejon delty Irawadi. W niektórych miastach w tej części kraju zniszczonych zostało przez żywioł nawet 75 procent budynków. Niemal wszystkie domy, które pozostały, mają pozrywane dachy.
Największe miasto Birmy - 5-milionowy Rangun - zostało pozbawione elektryczności. Działają tyko generatory zasilane przez gaz.