- Zapytali, czy to Polsza, a potem zaczęli płakać ze szczęścia i dziękowali Bogu, że udało im się tu dostać. Chyba z Iraku byli - mówi pani Iwona. Uchodźcy czy migranci? Mieszkańcy pogranicza się nad tym nie zastanawiają. Żałują ludzi. Jednocześnie pytają, jak długo to będzie trwało. Przykład Litwy pokazuje, że to może być dopiero początek.