autokar(strona 3/19)

Do katastrofy polskiego autokaru w Chorwacji doszło w sobotę nad ranem. W wypadku zginęło 12 osób. Poszkodowanych zostało 32 pielgrzymów. W szpitalu pomagała im m.in. pielęgniarka, która jako jedyna znała język polski. Wróciła do ofiar po swoim dyżurze.

Osoby, które wróciły do kraju, są w stanie lżejszym niż te, które musiały zostać w Chorwacji – powiedział rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Jak jednak dodał, po tragicznym wypadku w sobotę nad ranem, kilkoro rannych znajduje się w chorwackich szpitalach w stanie zagrażającym życiu. - W tej chwili trwa walka, aby wszystko skończyło się dobrze - stwierdził.

W chorwackich szpitalach pozostaje kilkudziesięciu Polaków rannych w sobotnim wypadku autokaru pod Zagrzebiem. 19 osób ma poważne obrażenia. Relacje zebrane w szpitalu przez lokalnych reporterów obrazują dramat, jaki rozegrał się na autostradzie A4 w Chorwacji.

"Polskie państwo nie pozostawia swoich obywateli bez pomocy. Wraz z polską delegacją do Warszawy wraca czwórka poszkodowanych w tragicznym wypadku w Chorwacji" - poinformował w sobotę wieczorem minister zdrowia Adam Niedzielski. Pacjenci dotarli do Polski około północy.

W związku z wypadkiem autobusu z polskimi pielgrzymami w Chorwacji przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki zwrócił się z prośbą, aby w najbliższą niedzielę, podczas mszy świętych, modlić się w intencji poszkodowanych oraz ich bliskich.

Nie wiedzą, czy ich znajomi żyją i gorąco się modlą, żeby nie było ich na liście ofiar. - Ogromna tragedia. Nie wierzę, że to się wydarzyło - mówią Wirtualnej Polsce mieszkańcy mazowieckiej Jedlni wstrząśniętej wypadkiem, do którego doszło w Chorwacji. Co najmniej cztery osoby z okolicy były w autokarze, który rozbił się z pielgrzymami w drodze do Medjugorie.

Adam Niedzielski przybył do Chorwacji po wypadku polskiego autokaru. Minister zdrowia poinformował, że pacjenci, których stan zdrowia pozwoli na transport, może wrócą dziś do Polski. Podano także informacje dot. transportu osób zmarłych.

Autokar, który rozbił się rano w sobotę w Chorwacji, był zarejestrowany w Polsce i posiadał wszystkie wymagane prawem przeglądy - poinformowało Ministerstwo Infrastruktury. Wrak pojazdu sprawdzą polscy śledczy i biegli.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. Śledztwo ma wyjaśnić okoliczności tragicznego wypadku polskiego autokaru, którym podróżowali pielgrzymi z Częstochowy do Medjugorie. W katastrofie śmierć poniosło 12 osób, w tym kierowca.

Dwanaście osób zginęło, a ponad 40 zostało rannych w wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Jechali nim pielgrzymi z centralnej Polski. Strażacy mówią, że na miejscu zastali widok jak z horroru. To jeden z najtragiczniejszych wypadków drogowych w Chorwacji od wielu lat.

Na autostradzie A4 w kierunku Zagrzebia w Chorwacji doszło do tragicznego wypadku. Polski autokar zjechał z drogi. Zginęło 11 osób, a 34 zostały ranne. - Wszyscy to Polacy - przekazało polskie MSZ. Dwunasta ofiara zmarła w szpitalu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kierowca zasnął za kierownicą.

W wypadku polskiego autokaru, do którego doszło w sobotę nad ranem w północnej Chorwacji, rannych zostało kilkadziesiąt osób, kilkanaście osób zginęło - przekazała agencja AFP, powołująca się na chorwacką policję. Dodano, że ofiary to obcokrajowcy. Agencja HINA informowała początkowo o 11 ofiarach śmiertelnych, ale potem rzecznik MSZ potwierdził, że jest już 12 ofiar.

Do zderzenia autokaru z dwoma autami doszło w miejscowości Gaj na trasie między Zakopanem a Krakowem. W autobusie wycieczkowym podróżowało 42 dzieci i pięcioro opiekunów. Poszkodowana została kobieta w ciąży.

Autokar przewożący 36 osób wpadł do rowu w miejscowości Ścinawka Górna w powiecie kłodzkim na Dolnym Śląsku. Na miejsce zostały wysłane dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W Poroninie na węźle tatrzańskim zapalił się autokar przewożący 36 osób. Kierowca został zaalarmowany przez motocyklistę, który zauważył dym wydobywający się z komory silnika.

Do skrajnie niebezpiecznej sytuacji doszło na przejeździe kolejowym w miejscowości Chrośla w powiecie mińskim. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać kierowcę szkolnego autobusu, który zignorował sygnalizację świetlną, dźwiękową i opuszczone zapory na przejeździe. Polskie Linie Kolejowe zawiadomiły policję o incydencie.

Tragedia w Egipcie. W wypadku polskiego autokaru zginęło dwóch turystów i kierowca. Ambasada Polski w Kairze przekazała najnowsze informacje.

Policyjny radiowóz uderzył w autokar wiozący dzieci w Zakopanem. Do wypadku doszło na trasie Olcza - Stachonie. Nikomu nic się nie stało. Ze wstępnych ustaleń wynika, że winnym kolizji jest kierowca autokaru.