Polski autokar doszczętnie spłonął. Chwile grozy na Teneryfie
W niedzielę po południu spłonął polski autokar na Teneryfie. Turyści z Polski stracili rzeczy osobiste - m.in. paszporty, telefony i pieniądze. Sprawę bada hiszpańska policja.
30.04.2023 | aktual.: 30.04.2023 19:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informacje o tym, co spotkało Polaków na Teneryfie, przekazał serwis dziennikwschodni.pl. Polskim autobusem jechało około 40 turystów. Wśród nich byli podróżni z Lublina.
Lokalny portal dodał, że ogień w polskim autobusie pojawił się, gdy wycieczka wracała z wulkanu Teide i kierowała się do miejscowości Costa Adeje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na Teneryfie doszczętnie spłonął polski autokar
Dziennikwschodni.pl ustalił, że dym zaczął się wydobywać z komory silnika. Wtedy kierowca sam próbował ugasić ogień wodą. Jak się okazało, gaśnica była pusta. Serwis dodał, że próby ugaszenia pożaru przez kierowcę na nic się zdały. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie.
Chwilę później płonął już cały pojazd. Ostatecznie autokar spłonął doszczętnie. Tym samym turyści stracili rzeczy, które były w środku - mowa m.in. o paszportach, telefonach i pieniądzach.
Lokalny portal dodał, że wstępnie poinformowano o tym, że nikt nie ucierpiał. Teraz przyczynę pożaru autokaru wyjaśniać będą śledczy z Hiszpanii.
Turysta z Polski o pożarze autokaru na Teneryfie
Do redakcji Polskiego Radia Lublin odezwał się jeden z turystów, który był na tej wycieczce. Z jego relacji wynika, że ogień pojawił się chwilę po tym, jak odpalano silnik. Wcześniej wycieczka zatrzymała się w punkcie widokowym.
- Na nieszczęście, w samochodzie była niesprawna gaśnica. Kierowca próbował jej użyć, ale niestety, nie udawało się. Próbował silnik gasić wodą. Błyskawicznie autokar stanął w płomieniach. Ludzie uciekali, nie zdążyli zabrać swoich rzeczy. Karty kredytowe, pieniądze, nawet glukometry. Nie mówię o takich rzeczach jak telefony czy kamery - ujawnił.
Słuchacz Radia Lublin potwierdził, że nikomu nic się nie stało. Dodał jednak, że była obawa, że pożar przeniesienie się na pobliską roślinność. Pojazd znajdował się akurat w tamtejszym parku narodowym. - Teraz panuje tam susza, więc niebezpieczeństwo pożaru było duże - wskazał turysta.
Teneryfa to hiszpańska wyspa na Oceanie Atlantyckim. Jest to część archipelagu i regionu Wysp Kanaryjskich. Leży ona niedaleko północno-zachodnich wybrzeży Afryki. Jest to częsty kierunek podróżniczy wybierany przez Polaków.
Czytaj też:
Źródło: dziennikwschodni.pl, Polskie Radio Lublin