Aborcja(strona 33/1)

- To była decyzja wynikająca z prawa, a nie z polityki - stwierdziła Julia Przyłębska, tłumacząc orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Co na to lider Polski 2050 Szymon Hołownia? - Przyłębska może oczywiście opowiadać, że ten wyrok wynikał z prawa. Ja nie mam co do tego głębokiego przekonania - komentował w programie "Tłit". - Pytanie, co teraz się z nim stanie. On zawisł w próżni. W tej matni nieuchronnie zmierzamy w stronę referendum. Nie ma innej możliwości rozstrzygnięcia tego sporu - stwierdził Hołownia. - Problemem będzie to, jak napiszemy pytania do tego referendum. Nad tym trzeba by się było zastanawiać już dziś. Innego wyjścia z tego pata nie widzę - podsumował.

- Każdy ma swoje zdanie. W PO, jak i w całym kraju. Dziś wiemy, że musi być nowa umowa społeczna. To pytanie do polityków: jak zbudować tarczę dla kobiet, żeby mogły podejmować decyzje, miały prawo wyboru. My mamy różne głosy - niektórzy są za liberalizacją, niektórzy za utrzymaniem status quo, niektórzy, jak Radosław Sikorski, mówią: to jest indywidualna sprawa każdego członka PO. Trzeba uszanować każdy głos, bo PO to duża partia - mówił Grzegorz Schetyna (PO) w programie "Tłit", nawiązując do swojej niedawnej wypowiedzi o tzw. kompromisie aborcyjnym. Pytany, czy jest "Zbigniewem Ziobrą PO", odparł: "Jak ktoś chce takich sformułowań używać, to proszę po nazwisku. Każdy z nas ma swoje zdanie. Ja nie podważam zdania np. Rafała Trzaskowskiego, który mówi o liberalizacji. Szanuję jego zdanie. I prosiłbym o to, żebyśmy szanowali, bo zawsze były takie relacje w PO, że każdy z nas ma indywidualne zdanie".

Strajk kobiet trwa. W czwartek Parlament Europejski przyjął rezolucję ws. aborcji. W przegłosowanym dokumencie potępiono orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który zaostrzył prawo aborcyjne w Polsce. Stwierdzono m.in., że zagraża ono "zdrowiu i życiu kobiet". Decyzję PE zdecydowanie skrytykowała już prezes TK Julia Przyłębska. - Jest to nieuprawniona próba ingerencji w nasz wewnętrzny system. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca - powiedział w programie "WP Newsroom" Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, chwaląc Przyłębską. Trybunał Konstytucyjny wciąż nie opublikował uzasadnienia do wydanego przez siebie wyroku. Co stanie się z prawem aborcyjnym? - Czekamy na uzasadnienie - stwierdził Dworczyk. Według pojawiających się głosów w mediach publikacja uzasadnienia nie jest jednak konieczna do tego, aby orzeczenie trafiło do Dziennika Ustaw. - To jest opinia dziennikarska - przekonywał Dworczyk. Czy PiS ma zamiar ingerować w uzasadnienie, a kierownictwo partii Jarosława Kaczyńskiego rozmawia o tym z sędziami TK? - Nic nie wiem o tego rodzaju rozmowach. Trybunał jest niezależny - odpowiedział krótko szef kancelarii premiera.

"W bolszewickiej Rosji w jako pierwszym państwie na świecie została zalegalizowana aborcja. Następnie prawo takie wprowadziły hitlerowskie Niemcy. Hitler mawiał ponadto: osobiście zastrzelę tego idiotę, który chciałby zabronić aborcji na wschodnich terenach okupowanych. Czy ta myśl jest realizowana?" - pytała europosłanka PiS Elżbieta Kruk w PE. Jej słowa komentowała w programie "Tłit" posłanka KO Barbara Nowacka. - Ja przepraszam, panie redaktorze, czy mogę się odnosić do jakichś poważniejszych wypowiedzi? To nie jest ani poważna wypowiedź, ani poważny głos w debacie - punktowała. - Rozmawiamy dziś, czy kobieta musi urodzić płód z wadą letalną, czyli patrzeć na śmierć dziecka, na które bardzo często czekała, któremu wie, ze nie może pomoc. To tortury - wskazała Nowacka.

"Nie chcę aborcji na życzenie. Uważam, że trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się stało, że trzeba spokojnie porozmawiać, w jaki sposób wrócić do kompromisu aborcyjnego. W jaki sposób go unowocześnić i dać mu nowe życie" - stwierdził Grzegorz Schetyna. Były lider PO ocenił też, że należy rozważyć referendum w tej sprawie. Co na to posłanka KO Barbara Nowacka? - Inicjatywa Polska, jako część KO, jest zwolennikiem zliberalizowania prawa aborcyjnego. Sprzeciwiamy się hipokryzji. Dziś ci, którzy opowiadają się za zakazem aborcji, są realnymi twórcami podziemia aborcyjnego - mówiła w programie "Tłit". - W KO jest Nowoczesna, są Zieloni. Znaczna część PO mówi to samo, co poniekąd próbował powiedzieć Schetyna, że tego, co już było, nie ma. PiS kompletnie wywrócił stolik - konynuowała. - Szanuje każde zdanie, ale ja mam zupełnie inny pogląd. Uważam, że prawem kobiet powinna być możliwość decydowania o swoim ciele - podsumowała Nowacka. Pytana o referendum, wskazała, że "jest tyle możliwości, jest tak gorąca debata, że nad każdą propozycją w pewnym czasie trzeba będzie się pochylić". - Dziś tego tematu na agendzie politycznej nie ma - podkreśliła posłanka.

Strajk kobiet trwa. W całej Polsce wciąż odbywają się protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. Coraz bardziej stanowczo wobec demonstrujących zaczyna także działać policja. Czy możliwe jest jakiekolwiek załagodzenie sporu? - To jest dla nas kobiet i organizatorek punkt honorowy i tutaj nie jesteśmy w stanie ustąpić - mówiła o kwestii aborcji w programie "Newsroom WP" Klementyna Suchanow, jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Rząd może zmienić lub wycofać wyrok TK? - Są prawnicy, którzy się nad tym pochylają. Są jakieś rzeczy, które można zrobić, ale one wszystkie wiążą się z tym, że Trybunał Konstytucyjny jest instytucją nielegalną. Na tym polega problem, że rząd prawdopodobnie również o tym wie - dodała aktywistka. Podkreśliła jednak, że "właściwie nie wie, jak rozmawiać z rządem, którego dymisji ludzie się domagają". Wśród ekspertów politycznych pojawiają się głosy, że organizatorzy z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zaczęli wysuwać zbyt dużą liczbę postulatów. Co o takich tezach uważa gość Wirtualnej Polski? - To nie są nasze postulaty, tylko postulaty ludzi - mówi wprost Klementyna Suchanow.

Strajk Kobiet coraz częściej spotyka się z konkretnymi działaniami ze strony policji. Jak w programie WP "Newsroom" mówił rzecznik KGP Mariusz Ciarka, powodów zdecydowanych działań policji trzeba szukać w genezie protestów. - To nie policja zmieniła taktykę, a organizatorzy zmienili taktykę. Inaczej wymusza się działania policjantów, gdy rzuca się w nich kamieniami, kiedy przywiązuje się i blokuje urzędy, kiedy niszczy się komendy rejonowe policji i korkuje miasta - tłumaczył Ciarka. Jak dodał, wcześniej Strajk Kobiet nie atakował policji i nie używał siły. - Wtedy policjanci skupiali się wyłącznie na zabezpieczeniu tych protestów - zaznaczył rzecznik KGP. - Policjanci nie mogą pozwolić się bić. Czy państwo pozwoliliby na to, by ktoś zaczął państwa kopać, łapać za tarczę, wyzywać i pluć w twarz? Myślę, że ci policjanci i tak dużo wytrzymują. Należy im się szacunek - podkreślił Mariusz Ciarka.